poniedziałek, 28 lipca 2008

Konkurencja


Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, iż naszej ukochanej grze ( od rozwodu Segi i Eidosu) rok w rok przychodzi rywalizować z dwoma innym futbolowymi menedżerami, a są nimi Championship Manager i FIFA Manager. Jednak każdego roku dzieło Sports Interactive staje na wysokości zadania i zajmuje pierwsze miejsce na podium. Przydałoby się jednak zastanowić czy tak będzie zawsze?

Wiele się mówi o tym, że jeżeli w produkcie SI Tower wciąż w finalnej wersji będzie można znaleźć tylko szereg bugów uniemożliwiających grę to w końcu ktoś go wyprzedzi. Myślę, iż najpoważniejszym kandydatem do zagrożenia pozycji lidera jest gra EA Sports, szereg opcji, jakie możemy tam spotkać niektórych może przyprawić o ból głowy. Jest to chyba najbardziej drobiazgowy menedżer piłkarski, jaki w życiu widziałem, co może być jego zaletą jak i wadą. Według mnie największymi zaletami są tryb pokazywania meczów w 3D ( ponoć animacje są lepsze niż w Fifie) i fakt, że wybór 30 grywalnych lig nie obciąża tak komputera jak to ma miejsce w FMie. Jednak wydaje mi się, że autorzy gry trochę przesadzili, otóż nie można być jednocześnie architektem stadionu, trenerem piłkarskim i lekarzem. Przede wszystkim FM wygrywa z FIFAM pod względem realizmu, a to on jest w tego typu grach najważniejszy.

Jeżeli chodzi o CMa, to historia tej gry znana jest chyba wszystkim, od pierwszej części gry, która pojawiła się na rynku w 1992 roku produkt systematycznie przyciągał do siebie tłumy fanów, lecz gdy nastąpił wcześniej wspomniany rozwód, a za tworzenie gry wzięli się panowie z Beautiful Game Studios gra straciła swoją magię. W latach 2005, 2006 gra za dobrze się nie miała, próbowała dorównać grze Sports Interactive, lecz w żaden sposób się to nie udawało. W tym roku sprawa ma się jednak trochę lepiej, przede wszystkim rozbudowany został silnik meczowy, dzięki któremu w czasie spotkania możemy zauważyć przepychanki zawodników w walce o piłkę, grę z klepki czy wspaniałe wślizgi. W obecnej wersji gry podobnie jak tej z roku 2007 znajduje się system ProZone, dzięki któremu możemy bliżej przyjrzeć się wszelakim statystykom czy też postępom piłkarzy. Jednak w moim odczuciu to wciąż nie jest to piękno, jakie niesie za sobą FM, którego przede wszystkim cechuje realizm rozgrywki i profesjonalizm w wykonaniu gry.

Mi osobiście wydaje się jednak, że panowie z SI muszą mieć się na baczności, ponieważ może zdarzyć się taka sytuacja, że nawet się nie obejrzą a przed sobą będą mieć rywala, którego będzie trzeba gonić.

3 komentarze:

Karpin pisze...

Po pierwsze: nie "statystyką" a 'statystykom' :)

Po drugie: nie grałem w CM-a od czasów FM-a, ale wiele o nim słyszałem, rzeczywiście z tego co się mogłem dowiedzieć CM z numerkiem 2008 jest o wiele lepszy, niż poprzednio. Osobiście nie jestem fanem trybu 3D, ponieważ może on się stać monotonny, chyba, że będzie na prawdę mocno dopracowany. Ważne jest też by było widać jaki zawodnik ma piłkę i tu pytanie do tych, którzy mieli okazję zagrać w najnowszego CM-a: czy niektórzy piłkarze mają "swoją" twarz, tak jak jest to w Fifie? Czy jest raczej tak, iż Ronaldo staje się podobny do Jarki?

Pucek pisze...

Mijają cztery miesiące http://www.cmrev.com/sufler/komentarze/11616,Przystanek-piaty-_-one-way-ticket___.html?page=0

rondel pisze...

Wtedy byłem bardzo zdenerwowany na M8_PL który jechał na FMa równo. Teraz chciałem napisać, że jednak mają szansę się zbliżyć i próbowałem odnaleźć jakieś zalety produktu EA Sports, to samo robiłem z CMem i wyszło, że jednak FIFAM jest bliżej FMa niż CM.


statystyki