Tytuł tego wpisu mówi sam za siebie, więc nie przedłużając przejdę od razu do konkretów.
Jak za pewne wiecie na CM Rev został uruchomiony nowy projekt, który daje możliwość użytkownikom prowadzenie swojego własnego bloga i dzielenia się swoimi przemyśleniami. Długo nad tym myślałem, ale wreszcie podjąłem decyzję, iż przeniosę swoją działalność właśnie na CM Rev. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Otóż wiadomym jest, że na stronie tej udziela się naprawdę ogromna ilość użytkowników, doszedłem więc do wniosku, że będzie bardziej opłacalne pisać tam. Tutaj mam swoją ukochaną grupkę czytelników, którzy czytają, komentują wpisy. Tam nie dość, że moja grupka czytelników może pozostać to w dodatku dojdą nowi userzy, którzy będą mogli obcować z moją twórczą działalnością.
Mam nadzieję, że rozumiecie moją decyzję i zostaniecie ze mną w tym nowym miejscu. Chciałbym podziękować Wam za udzielanie się tutaj i zapraszam na CM Rev, bo przypominam - Mój blog nie przestaje istnieć, przenosi się tylko w inne miejsce, które da nowe możliwości.
środa, 20 sierpnia 2008
Koniec
niedziela, 17 sierpnia 2008
Football Manager Live - Czy to koniec dla zwykłego FM-a?
Sports Intearctive chcąc przyciągnąć kolejną rzeszę fanów postanowiła stworzyć coś, o czym prosty gracz nigdy nie marzył. Możliwość rywalizowania z ponad tysiącem graczy na jednym serwerze dla każdego maniaka jest czymś niezwykłym. Dzięki temu możemy poczuć smak rywalizacji z żyjącym człowiekiem, a zwycięstwa cieszą jak nigdy. Tylko czy w tym całym podnieceniu wersją MMO nie ucierpi gra, która gości na naszych monitorach od 2005 roku?
Każdy z nas prędzej czy później ma ochotę spróbować czegoś nowego, często odstawiając to stare w ciemny kąt. Gdy na moją skrzynkę mailową przyszła wiadomość, iż zostałem wybrankiem, który będzie miał możliwość testowania FML byłem zaskoczony, otóż po prawie dwóch miesiącach od rejestracji na stronie SI kompletnie straciłem nadzieję w to, że będę mógł w tą grę pograć za darmo. Gdy ów zaskoczenie powoli mnie opuszczało na mojej twarzy zawitał uśmiech, w końcu nie każdy ma szansę być beta testerem. Gdy oprzytomniałem do reszty wziąłem się za ściągnięcie gry i przeczytanie maila do końca. Okazało się, iż grę będę mógł rozpocząć od poniedziałku (był piątek). W ostatecznym rozrachunku moje pierwsze logowanie miało miejsce we wtorek, a to wszystko przez problemy z serwerem.
Za dwa dni minie tydzień od mojego pierwszego wejścia w świat piłkarskiego MMO i dzięki grze, oraz cyklowi Road to FM Live, który ukazywał się na CM Rev zrozumiałem, że FML zwykłą grą nie jest, a możliwości, jakie daję są wspaniałe. Nie wiem czy od razu po premierze na koncie autorów wyląduje 10 euro ode mnie, ale na pewno w końcu zacznę płacić za grę, która moim zdaniem może okazać się strzałem w samą dziesiątkę.
Po euforii, jaka wywiązała się z faktu spróbowania gry w FML przypomniałem sobie o FM-ie. Nie grałem w niego od momentu beta testowania i mój zaczęty save Barrow znalazł swoje miejsce w komputerowym śmietniku. Nagle ogarnął mnie strach, że już nigdy nie zagram w moją ukochaną grę, która była ze mną w czasie moich dobrych i złych momentów, po jakimś czasie zrozumiałem, iż mogę nie być sam. Za pewne istnieją ludzie, którzy mają takie same przemyślenia co ja. (No chyba, że jestem kompletnym kretynem i takie obawy może mieć tylko spróchniały rondel) Zacząłem rozmyślać nad tym jak premiera nowej gry SI może wpłynąć na starego, dobrego FM-a i przyznam, że mam pewne obawy co do przyszłości serii.
Wiem, że po raz kolejny myślę za bardzo w przód, ale przyznacie, iż gdy zdarzy się taka sytuacja gdzie SI trochę zaniedba FM-a ludzie widząc, co się dzieje opuszczą świat grania z komputerem i wstąpią do rywalizacji z żywym przeciwnikiem. Zdaję sobie z sprawę z tego, że do tworzenia FML została powołana zupełnie nowa ekipa, ale gdy w grze oznaczonej numerkiem 2009 nie pojawią się żadne nowości, a gra przed wydaniem patcha będzie niemożliwa to, kto wie co się stanie.
Zastanawiałem się nad tym, czy można pogodzić rozrywkę przy FML i zwykłym FM-ie, ale po chwili doszedłem do wniosku, iż jest to praktycznie nie możliwe. W końcu wielu z graczy nie ma za wiele czasu na grę i będą zmuszeni wybierać. Oczywiście bardzo cieszę się z tego, że dzięki nowej grze może przybyć nowych FMmaniaków, ale obawiam się o losy gry, którą darzę ogromnym uczuciem.
Za piłkarskim MMO przemawiają możliwości, których jest na prawdę sporo, a do podstawowych należy zaliczyć możność stoczenia walki z prawdziwym przeciwnikiem i możliwość rozwinięcia swoich menadżerskich umiejętności, dzięki czemu możemy ruszyć w drogę od lajka do czempiona. Pewnym elementem, który może nas zniechęcić do gry jest obowiązek comiesięcznego płacenia abonamentu, chociaż dzięki grywalności, jaką daje FML gracz będzie w stanie odmówić sobie paru "piwek" i odda wymagane pieniądze.
Możecie uznać, iż zwariowałem, w końcu obawiam się gry, która jest dziełem tej samej firmy, ale nie chcę dożyć takiej chwili, w której zwykły Football Manager odejdzie w zapomnienie. Wiem, że to jest na tę chwilę raczej nie możliwe, ale często mam tak, że myślę o przyszłości, a ta, jeżeli co roku będziemy zmuszeni czekać na patcha, by zacząć normalną rozrywkę może się okazać wcale nie tak daleka.
czwartek, 14 sierpnia 2008
Wydarzeń kilka
Na wstępie z mojej strony przeprosiny za lekką wyrwę w dostarczeniu kolejnego wpisu na blogu. Spowodowane jest to tym, iż ostatnie dni poświęciłem na olimpiadzie i oglądaniu tvn24, które relacjonowało wydarzenia, jakie miały miejsce w Gruzji. Myślę, że teraz bardziej skupię się na blogu i nie będzie już aż 4 dniowej przerwy.
Przez ostatnie dni namnożyło się sporo wydarzeń godnych uwagi, a najważniejszym z nich wydaje mi się jest zmiana rządów na FM Site. Jak dowiadujemy się w najnowszym newsie na stronie nowym władcą wybrany został Seju. W tej chwili nie mam pojęcia czy to dobry pomysł i czy nowy redaktor naczelny będzie wstanie swoją pracą podnieść poziom site' u i co najważniejsze nie pozwolić na wpadki, jakie zdarzały się w czasach, gdy przywódcą był Boss. Na pewno nie pomogą mu w tym panowie Menedżer5, Lotokot i Demrenfaris, którzy postanowili opuścić swoich redakcyjnych kolegów. Nie wiem czy decyzja o opuszczeniu strony spowodowana była obecną sytuacją czy faktem, iż redaktorem naczelnym stał się ktoś, kto panom nie pasował, ale myślę, iż jest to trochę nieprzemyślane, strona może mieć swoje złe lub dobre momenty, ale opuszczenie jej w takim momencie pokazuje, iż panowie po prostu nie darzyli nigdy FMS wymaganym uczuciem. Jeżeli chodzi o M5 to na jego blogu jest co prawda podany powód odejścia, lecz myślę, iż to tylko pokazuje, że przed wstąpieniem w szeregi redakcji nie pomyślał on nad tym czy za jakiś czas starczy mu czasu, by stroną się zajmować. Jeżeli obecnie nie jest w stanie pracować na FM Site to ciekawe jak będzie z jego blogiem? Ale niech tą sprawą martwi się sam autor, mi na razie nic do tego. Nowemu wodzowi życzę miłej i skutecznej pracy. Mam nadzieję, iż będzie on godnie sprawował funkcję redaktora naczelnego i pokaże nam, że FMS może wznieść się na wyżyny.
Jeżeli chodzi o pozostałą część sceny to nadal możemy obserwować powoli rozkładającego się trupa w postaci FCMC, który myślę się już nigdy nie odrodzi. Podobnie jest na FM Poland, lecz nie dawno w komentarzach pod tekstem Pucka wypowiedzieli się Perła i Fidel, którzy tłumaczą przerwę na stronie co raz bardziej zepsutym skryptem (więc problemów technicznych ciąg dalszy). Panowie ogłosili także, iż strona wróci najszybciej na początku września i czekają ją pewne zmiany, a jakie to zmiany? O tym za pewne przekonamy się we wrześniu. Jeśli chodzi o CM Rev i Centrum FM to u nich bez zmian, poziom nadal jest trzymany, co mnie osobiście bardzo cieszy.
Kolejną sprawą, którą chcę poruszyć to bój z FC Barceloną o Ligę Mistrzów jaki stoczyła dziś drużyna Wisły Kraków. Spodziewałem się, że nie będzie łatwo i wynik najprawdopodobniej będzie dla nas nie korzystny, ale nie sądziłem, że Wiślacy oddadzą ten mecz kompletnie bez walki. Widząc jak Hiszpańska drużyna wielokrotnie zamyka Wisłę w hokejowym zamku zrozumiałem, iż nasza piłka nigdy nie będzie prezentowała poziomu, jaki umożliwiałby walkę z czołowymi klubami na świecie. Przez całe 90 minut drużyna spod Wawelu zepchnięta była do obrony i tylko sporadyczne ataki osamotnionego w przodzie Pawła Brożka dawały nam nadzieję na przynajmniej bramkę honorową. Bramka jednak nie padła i skończyło się na pogromie 4:0. Teraz moim zdaniem ekipa Macieja Skorży powinna wsiąść się w garść ( w końcu przegrać z Barcą nawet wysoko to nie wstyd) i skupić się na meczach w lidze i walce o rundę grupową pucharu UEFA, ponieważ na chwilę obecną polski zespół na tyle tylko stać.
Pozostając przy sporcie wspomnę króciutko o olimpiadzie, na której jak było zapowiadane królują Chińczycy gonieni przez mocarzy w wielu dyscyplinach sportowych Amerykanów. Jeżeli chodzi o Polaków to na razie powodów do radości nie ma, no może po za zwycięstwami naszych siatkarzy, którzy jednak wygrywali z najsłabszymi zespołami w grupie. Ogólnie rzec biorąc to spodziewałem się, iż do tego czasu na naszym koncie będzie jakiś medal, lecz jak pokazały występy rodaków nadzieja matką głupich. Mam jednak nadzieję, że wraz z trwaniem imprezy paru Polakom uda się stanąć na upragnionym podium i wstydu nie będzie.
Ostatnim wydarzeniem, którym chciałbym się podzielić jest przyjęcie mnie w długi szereg betatesterów najnowszego dziecka SI, Football Managera Live. Czekałem na to całe dwa miesiące, tyle upłynęło czasu od zarejestrowania się na stronie SI, lecz nareszcie moje wyczekiwanie zostało odpowiednio wynagrodzone. Jak za pewne się domyślacie nie zdążyłem jeszcze pograć na tyle, by coś o grze powiedzieć, a powód jest ten sam, który uniemożliwił mi pracę na blogu. Udało mi się zagrać zaledwie parę meczów towarzyskich, ale mogę powiedzieć Wam, iż gra się dość fajnie, a możliwość stoczenia walki z tyloma żywimy przeciwnikami jest wspaniała. Zdążyłem także jednak w tym krótkim okresie zauważyć, iż zdarzają się dość częste zakłócenia na serwerach, co powoduje niemożność zalogowania się do gry. Na całe szczęście to dopiero beta i panowie twórcy mają jeszcze czas, by wyeliminować wszystkie błędy przed światową premierą. Myślę, że gdy poświecę wystarczająco wiele czasu na zaznajomienie się z grą na blogu pojawi się na ten temat odpowiedni wpis, a na razie życzę Wam udanej końcówki wakacji!
niedziela, 10 sierpnia 2008
Co nas czeka w futbolowym świecie?
W ostatnim czasie na polskiej scenie FMa nie dzieje się nic ciekawego, wciąż widzimy gnijące strony, które nie potrafią wyjść z bagna, CM Rev nadal rządzi, a reszta jeszcze żyjących trzyma swój poziom. Korzystając z wakacyjnej nudy, która już na dobre zagościła na scenie napiszę o tym, co czeka nas w piłkarskim sezonie 2008/2009.
O polskiej piłce mogę napisać tylko tyle, iż wreszcie ruszyła, bo o tym, co nas w najbliższym sezonie czeka już wspominałem. Na szczęście kibic nie tylko naszą Ekstraklasą żyje, więc pora opisać to, co nas czeka w najmocniejszych ligach świata...
Zacznę od Angielskiej Premiership, ponieważ ta liga ( oprócz naszej oczywiście :) ) jest mojemu sercu najbliższa, a to z tego względu, iż w jej skład wchodzi mój ukochany klub Chelsea Londyn. Największym faworytem do sięgnięcia po mistrzostwo kraju wydaje się być Manchester United, ponieważ to oni będą tego tytułu bronić. Na razie poważniejszych wzmocnień nie widać, ale myślę, że mając taką kadrę nie trzeba nikogo nowego sprowadzać. Lecz Czerwonym Diabłom obronić tytuł będzie na pewno bardzo trudno, a największym kandydatem do odebrania mistrzowskiego tytułu jest wspomniana wcześniej Chelsea, która w ubiegłym sezonie do ostatniej kolejki liczyła się walce o trofeum. Przed tegorocznymi rozgrywkami jak co roku zespół z Londynu zainwestował olbrzymie pieniądze na transfery, do tej pory dokonali oni 3 wspaniałych wzmocnień. Pierwszym z nich jest obsadzenie w roli trenera drużyny Felipe Scolariego, który do tej pory był selekcjonerem reprezentacji Portugali z którą w ciągu 5 lat pracy wywalczył wicemistrzostwo Europy w 2004 roku i 4 miejsce na Mundialu w 2006 roku. Pozostałymi wzmocnieniami są Portugalczycy Bosingwa ( Porto ) i Deco ( Barcelona ). Szczególnie transfer tego ostatniego może przynieść klubowi nową jakość, chociaż może on zostać przyćmiony po tym jak do drużyny dołączy gracz Realu Madryt Robinho, na razie to nic pewnego, ale wszystko zdarzyć się może. Jeżeli chodzi o pozostałe drużyny, to na pewno liczyć się będą zespoły Arsenalu Londyn i Liverpoolu, które co roku są groźnymi przeciwnikami, lecz ostatnimi laty nie mogą nawiązać walki z dominującą dwójką. Według mnie czarnym koniem sezonu może okazać się Tottenham Hotspur, dokonali oni szeregu wzmocnień i myślę, że stać ich na to, by namieszać. Co roku zespoły takie jak Newcastle United czy Manchester City uznawane są za te, które przy odrobinie szczęścia mogą coś osiągną, lecz jak ostatni sezon pokazał nie potrafią oni utrzymać formy na odpowiednim poziomie przez cały sezon, więc nie daję im wielkich szans na to, by tym roku powalczyć z najlepszymi, choć oczywiście mogę się mylić.
Następną ligą na mojej liście są rozgrywki Włoskiej Serie A w której niepodzielnie przez ostatnie 3 lata panuje ekipa Interu Mediolan, choć myślę, iż przez te 3 sezony drużyna z Mediolanu miała wyjątkowo ułatwione zadanie. Pierwszy z tych trzech mistrzostw zdobyli oni przy "zielonym stoliku", ponieważ został on odebrany Juventusowi Turyn za korupcję, w kolejnym sezonie po zdegradowaniu wspomnianego Juventusu i odjęciu punktów ekipą Milanu, Fiorentiny i Lazio piłkarze Alessandro Manciniego mieli tylko jednego godnego przeciwnika a była nim Roma z którą w ostatecznym rozrachunku sobie poradzili sięgając po kolejny tytuł mistrza Włoch. W ostatnim sezonie do ligi wrócił zdegradowany Juventus i wszystkie zespoły startowały do rozgrywek z dorobkiem zera punktów. Lecz odbudowująca się ekipa z Turynu, przestarzały zespół Milanu i grająca nie równo Fiorentina nie były wstanie nawiązać walki z mistrzem i na drodze do tytułu po raz kolejny stanęła tylko Roma, której forma przez cały sezon była bardzo zmienna, co pozwoliło broniącym tytułu oddalić się na dużą ilość punktów, co prawda w końcówce sezonu Romie udało się zredukować przewagę praktycznie do zera, lecz wygrana Interu w ostatniej kolejce z Parmą pozwoliła im obronić tytuł. W tym roku już tak łatwo być nie powinno, na dobre odbudował się Juventus, Roma zapowiada, iż tym razem nie będzie druga a w obwodzie nadal stoją ekipy Milanu i Fiorentiny, których lekceważyć nigdy nie można. Myślę, iż walka rozegrać się może nawet pomiędzy 6 zespołami, więc poziom rozgrywek w tym sezonie będzie wysoki, a o koronę Włoch będzie bardzo trudno. Jeżeli chodzi o czarnego konia rozgrywek to według mnie takim może być zespół Udinese, który rok temu do końca dzielnie walczył o europejskie puchary.
Przyszedł czas na Hiszpańską La Ligę, której tytułu mistrza bronić będą piłkarze Realu Madryt. W minionym sezonie ekipa z Madrytu udowodniła, iż to właśnie oni najbardziej zasługują na tytuł, a styl w jakim po niego sięgnęła był znakomity. W tym roku ekipa Jerzego Dudka będzie po raz kolejny głównym faworytem do zdobycia trofeum, chociaż sądzę, iż walka będzie bardziej wyrównana niż przed roku. Przede wszystkim gruntowny remont przechodzi duma Katalonii Barcelona, nowy trener którym został Josep Guardiola postanowił pozbyć się wielu nie potrzebnych jego zdaniem zawodników. Najbardziej znani z nich to: Ronaldinho, który przeszedł do Milanu, Eto, który nadal szuka nowego pracodawcy i Deco grający już w barwach Chelsea. Po za tym Barcelonę opuścili także: Oleguer Presas, Gianluca Zambrotta, Lilian Thuram i Edmilson. Jak widać wielu znanych piłkarzy drużynę opuściło, co nie znaczy, że nikt nie przyszedł, Guardiola do tej pory sprowadził takich piłkarzy jak: Alexander Hleb, Seydou Keita, Daniel Alves czy Gerard Pique, więc można uznać, iż do następnego sezonu przystąpi całkiem nowa drużyna. Ale to nie koniec zespołów, które będą się liczyć w walce o najwyższe cele, na pewno liczyć się będzie Villarreal, który w ubiegłym sezonie zaliczył wspaniały wynik, otóż zajął on 2 miejsce w ligowej tabeli wyprzedzając samą Barcelonę!. Myślę, iż drużyna ta jest wstanie namieszać i jestem pewien, że każdy w Hiszpanii się z nimi liczy. Pozostałe drużyny, które mogą coś ugrać to zespoły Atletico Madryt i Sevilli, pierwsza z nich dzięki 4 miejscu w ubiegłym sezonie będzie startować w 3 rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Drużyna z Madrytu według mnie ma na prawdę wspaniały skład naszpikowany utalentowanymi piłkarzami i nie mam pojęcia czemu nie są wstanie włączyć się w walkę o mistrzostwo, mam nadzieję, iż w tym sezonie to się zmieni. Jeżeli chodzi o Sevillę to sytuacja ma się podobnie jak w Atletico, posiadają oni na prawdę wartościowych grajków, ale nie mogą przełożyć tego na wynik. Ubiegły sezon był dla nich nieudany, tylko 5 miejsce i puchar UEFA, trzymam za nich kciuki w tegorocznych rozgrywkach, bo wiem, że mają potencjał do tego, by powalczyć z najlepszymi, co pokazały dwa z rzędu zwycięstwa w Uefie. Zostają jeszcze ekipy Getafe i Racingu Santander, które przy odrobinie szczęście mogą powalczyć o te najwyższe cele. Pierwszą z nich mianuje ewentualnym czarnym koniem rozgrywek.
Na koniec tych ligowych oczekiwań opiszę jeszcze w skrócie za jednym zamachem ligę Niemiecką, Holenderską i Francuską. Jeżeli chodzi o Bundesligę to tu moim zdaniem najpoważniejszym faworytem jak co roku jest Bayern Monachium, który posiada w swoim składzie tyle gwiazd, że trudno będzie jakiejkolwiek ekipie im zagrozić. Jeżeli miałbym jednak wskazać drużyny, które mają jakieś tam szanse w walce o mistrza to są nimi: Schalke 04 Gelsenkirchen i Werder Brema ( odpowiednio 2 i 3 miejsce w ubiegłym sezonie). W piłce zawsze wszystko może się zdarzyć, więc oczywiście bez szans te dwie drużyny nie są, chociaż myślę, iż Bayern sięgnie po kolejny tytuł mistrza Niemiec. Jak zawsze powinienem wskazać potencjalnego czarnego konia rozgrywek, więc trzymając się tradycji myślę, iż na takie miano zasługuje Hamburger SV, który wygrał niedawno towarzyski turniej Rotterdam Cup, w którym brały udział drużyny Celticu Glasgow, Feyenoordu Rotterdam i Realu Madryt! Więc pokazali oni, że mogą być groźni. Przed pisaniem o Bundeslidze myślałem, iż wspomnę o Stuttgartdzie jako tym, który może zagrozić pozycji lidera, ale teraz sądzę, iż na takie miano były mistrz kraju nie zasługuje, ubiegły sezon pokazał, iż trofeum, jakie zdobyli przed dwoma laty było trochę przypadkowe, a drużyna nie potrafiła zaprezentować się jak w mistrzowskim sezonie. 6 miejsce, jakie zajęli doskonale to obrazuje. O Holenderskiej lidze mogę wspomnieć tyle, iż po raz kolejny głównym kandydatem do trofeum będzie ekipa PSV i jak co roku drużyny AZ Alkmar i Ajaxu Amasterdam będą starały się dogonić panującego lidera. Jeżeli chodzi o tradycyjne wskazanie czarnego konia to jest nic FC Twente, które pokazało w ubiegłym sezonie, że jest w stanie powalczyć. Przepraszam fanów ligi Holenderskiej, że tak szczupło o ich lidze wspomniałem, ale nie interesuje się tą ligą na tyle, by coś więcej o niej dodać. Pozostała tylko Francuska Ligue 1, której jak to ma miejsce z Holenderską Eredivisie nie poświęcam zbyt wiele czasu, więc wspomnę tylko tyle, iż sadzę że panujący tam Olympique Lyon będzie nadal rozdawał karty, a przed zagrażającymi jego pozycji Olympique Marsylia i Girondins Bordeaux stoi po raz kolejny koszmarnie trudne zadanie zrzucenia króla z tronu. Czarny koń według mnie to AS Saint-Etienne.
Na zakończenie wpisu jeszcze dodam moich faworytów walki o europejskie puchary. Jeżeli chodzi o Ligę Mistrzów to walka będzie toczyła się między klubami z Anglii, Włoch i Hiszpanii, a głównym faworytem według mnie jest moja ukochana Chelsea :D. Puchar UEFA ma paru faworytów, ale moim zdaniem głównym z nich jest dwukrotny zwycięzca tych rozgrywek FC Sevilla, który na pewno będzie chciał pokazać, iż postawa w ubiegłym sezonie była przypadkiem.
To tyle jeżeli chodzi o to, co może zdarzyć się w nadchodzącym piłkarskim sezonie 2008/2009. Mam nadzieję, że będzie on emocjonujący, a nam kibicom nie będzie nudno.
czwartek, 7 sierpnia 2008
Dlaczego CM Rev rządzi i nikt nie próbuje tego zmienić?
W ostatnim wpisie poruszyłem temat zagłady, która w dalekiej przyszłości mogłaby mieć miejsce, dziś skupie się na czasach obecnych, a bliżej na sprawie, która dręczy mnie już od dłuższego czasu.
Pewnie zgodzicie się ze mną, iż na naszej polskiej scenie panuje jeden niedościgniony lider, którym jest CM Revolution. Strona ta przyciąga ogromną ilość użytkowników, a poziom, jaki prezentuje jest o klasę wyższy niż innych. Zatem powstaje pytanie: Czy istnieje ktoś, kto mógłby zagrozić jej pozycji?
Uwierzcie mi, że chciałbym by ktoś taki był, ale gdy widzę, co dzieje się na innych serwisach to co raz bardziej wydaje mi się, że takiej strony nie ma. Czasem wręcz mam wrażenie, że inni po prostu wolą się godzić na obecną sytuację, bądź po prostu nie mają sił na to, by stanąć przed wyzwaniem. Oczywiście zdaję sobie z tego sprawę, iż to zadanie do łatwych wcale nie należy, ale na pewno niemożliwe do wykonania nie jest.
Przede wszystkim boli mnie to, że na stronach często nie ma kto pracować, a nie można przecież walczyć o najwyższe cele w pojedynkę. Za tą "widoczną" pracę nie może odpowiadać jedna osoba, a gdy widzę jak Perła i Zrazio męczą się na swoich site'ach to mam ochotę ulżyć im w cierpieniu i wysadzić internet.
Drugą sprawą, która uniemożliwia walkę peletonu z ucieczką jest fakt, iż CM Rev posiada oprócz tekstów coś, co przyciąga userów jak osę do słodkiego, a jest nim sufler, który codziennie zbiera masę ludzi poszukujących pomocy, bądź towarzystwa do rozmowy. Myślę, że stronom, które wchodzą w skład peletonu przydałaby się taka rzecz, jaką jest właśnie sufler, na pewno nie może być to coś w rodzaju shoutboxa, który istniał swego czasu na FM Site, spowodował on tylko to, iż użytkownicy zbierali się na nim po to by pogadać o głupotach, a reszta strony w ogóle ich nie interesowała. Na pewno trudno jest znaleźć taką rzecz, ale od czego mamy głowy Panowie!
Kolejnym elementem, który według mnie pozwala liderowi wciąż być liderem jest profesjonalność wykonywanej pracy, po pierwsze: Wszystkie teksty stoją na właściwym poziomie od talentów aż po same kariery, po drugie: Nie ma mowy o żadnych wpadkach, po trzecie: Nie zdarzają się przygody z problemami technicznymi, które potrafią uprzykrzyć życie użytkownikom, a wyeliminowanie ich do zera daje stronie na prawdę wiele.
Jaka więc strona posiada przynajmniej potencjał, który pozwoliłby jej powalczyć z CM Rev? FCMC na pewno nie, ponieważ strona ta jest już w stanie wegetacyjnym, FMP na tę chwilę także nie, bo jak dotąd wciąż trwają prace techniczne, a pozostałej pracy nie widać już od prawie połowy miesiąca, FM Site wydaje mi się, że nie posiada jeszcze na tyle umiejętności, by stanąć do walki o koronę, pozostało tylko Centrum FM i ta strona moim zdaniem ma potencjał pozwalający myśleć o nawiązaniu rywalizacji z liderem, chociaż tam też potrzeba dodatkowych rąk do pracy, wystarczyło by dwóch członków redakcji wyjechało na zlot, a już na tekst trzeba było czekać cały tydzień. Tak więc i na tej stronie należy trochę popracować, by mówić, iż jest w stanie zagrozić rewolucji
Jeżeli chodzi o drogę, jaka dzieli CM Rev od reszty stawki to jest ona na dzień dzisiejszy dość spora i peleton czeka jeszcze wiele pracy nad swoimi stronami, by móc podjąć walkę o miano najlepszego polskiego serwisu o Football Managerze.
Wpis ten nie ma na celu ukazanie, iż ja wiem najlepiej i że mam prawo mówić komuś, co ma robić, pokazuje on tylko rzeczy, które moim zdaniem przeszkadzają w efektywnej walce z liderem polskiej sceny FMa. Trzymam kciuki za pozostałe serwisy i mam nadzieję, że walka o miano najlepszej strony pozwoli naszej scenie dobrze i w szybkim tempie się rozwijać.
poniedziałek, 4 sierpnia 2008
Czy nadejdzie dzień zagłady?
Jest 4 sierpnia 2008 roku na polskiej scenie FMa obecnie działa 5 stron, których redaktorzy codziennie poświęcają swój czas tylko (lub aż) po to, by nam zwykłym użytkownikom zapewnić odpowiednią dawkę rozrywki. Tylko czy tak będzie już zawsze? Czy nadejdzie dzień, w którym ostatni batalion zejdzie ze sceny, a pamięć po nim nie długo później zaginie?
Wydawać by się mogło, że takim dniem może być ten, w którym SI ogłosi, iż kończy z tworzeniem Football Managera i zaczyna zajmować się np. produkowaniem papieru toaletowego. Lecz myślę, że taki dzień szybko nie nastąpi, a nawet jakby nastąpił to ludzie tworzący strony o FMie swoją uwagę skupiliby na innym tytule np. Championship Manager, ponieważ niemożliwym jest, by na rynku gier nie było żadnego piłkarskiej managera, więc taki scenariusz raczej nigdy się nie spełni, ale sądzę, że do apokalipsy doprowadzić możemy się sami...
Wiele ostatnio myślałem o scenie i o tym ile jej żywot może jeszcze potrwać i doszedłem do wniosku, że powoli wkraczamy na drogę, która poprowadzi nas do wspomnianej zagłady. Pamiętam jak jeszcze ponad rok temu, gdy stałem się członkiem wielkiej internetowo-menedżerskiej rodziny wszystko wydawało mi się takie żywe, pełne energii, wszędzie się coś działo, a ja codziennie odkrywałem nowe zakamarki polskiej sceny. Teraz po ponad roku czasu wydaje mi się, że wszystko straciło swoją świeżość, przynajmniej 2 strony zbliżają się do końca swojego istnienia, a kolejne dwie nie mogą dorównać jednemu liderowi, który przecież wiecznie trwać nie może.
Sytuację, która ma właśnie miejsce nazwałbym chorobą, na początku zachorowało FCMC, które powoli zbliża się do zgonu, cały organizm jest wyniszczony działaniem śmiercionośnego wirusa, a lekarze nie widzą żadnej nadziei na wyleczenie. Schorzenie dotknęło także FM Poland, tutaj objawy przejawiają się od strony technicznej i uniemożliwiają organizmowi prawidłowo działać. Wirus ten spowodował także, iż brakuje tekstów, ostatni pokazał się prawie dwa tygodnie temu! To zaburzenie powoli ukazuje się także w Centrum FM, tutaj z kolei tekstów brakuje od tygodnia. Było także podejrzenie, że na CM Rev jest podobna sytuacja, lecz tam przeciwciała postanowiły wyjechać na 4 dniowy urlop. Jeżeli chodzi o FM Site to tam na razie wirusa nie widać, organizm powoli próbuje się wzmacniać po ostatnich dwóch infekcjach.
Powstaje zatem pytanie jak walczyć z chorobą? Wydaje mi się, że nie ma na co czekać i ludzie pracujący na zainfekowanych stronach muszą szybko zacząć coś robić. Nie może być tak, że tekstów nie ma prawie dwa tygodnie! Z tego co wiem to Perła piszący na FMP nie wyjechał na zlot, więc przestoju być nie powinno. A może nastąpiło zużycie materiału i naczelny nie jest wstanie sam odpowiadać za to, co pojawia się na stronie? Może czas postarać się o osobę, która pomogłaby wodzowi i odciążyła jego zapracowane barki. O FCMC nie ma nawet co mówić, ponieważ żaden lekarz nie jest wstanie uleczyć tego osobnika i pozostaje tylko wyczekiwać pojawienia się klepsydry. Jeżeli chodzi o Centrum FM to tu także się nie pokoje, nie mam wiedzy na temat tego czy redakcja postanowiła udać się w podróż do Soczewki, ale jeżeli nie, to mamy kłopot. Zawsze strona ta słynęła z tego, iż często pojawiają się na niej teksty, lecz ostatnio coś stanęło i przestoje stają się co raz większe.
Pewnie wielu z Was uzna, iż przesadzam, że jeszcze za wczas, by mówić o jakieś zagładzie, ale myślę, że problemu należy szukać wcześnie, by mieć szansę wszystko uleczyć. Ostatnio na scenie nie dzieje się zbyt dużo, a nie widzę na żadnej ze stron jakiś interesujących pomysłów, które pozwoliłyby użytkownikom, co raz bardziej się udzielać i pomagać swoim zaangażowaniem utrzymywać naszą scenę. Nie chcę się nikogo czepiać, ale sądzę, że jeżeli strony wciąż będą żyły problemami natury technicznej, bądź brakiem perspektyw do dalszej pracy to po prostu upadną, a w sieci będzie istniało co raz mniej site'ów. A jeżeli będą pierwsze zgony, to mogą pojawić się następne, aż dojdziemy do takiej sytuacji gdzie zostanie tylko CM Rev, które i tak czy siak, prędzej czy później upadnie z powodu braku konkurencji.
Scenariusz ten jest dość straszny i chciałbym, by nigdy się nie spełnił i mam nadzieję, że te moje nocne przemyślenia są tylko efektem za długiego przebywania na słońcu, a nasza scena będzie żyła długo i szczęśliwie.
piątek, 1 sierpnia 2008
Polska podbija Europę
Gdy Ekstraklasa jeszcze się nie zaczęła, a decyzji o tym, kiedy się rozpocznie nie ma polskim kibicom pozostaje emocjonować się występami polskich drużyn na arenie europejskiej. Jak co roku mamy wielkie nadzieję, że wreszcie nasz zespół wystąpi w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a pozostałe drużyny dojdą do tej samej fazy w rozgrywkach Pucharu UEFA. Jednak za każdym razem nasze nadzieję znikają wraz z porażkami naszych drużyn.
W tym roku nasz kraj reprezentują zespoły: Wisły Kraków, Lecha Poznań i Legii Warszawa (o Cracovii nie wspominam, bo nie warto). Pierwsza z nich walczy o wejście do upragnionej Ligi Mistrzów, co w moim odczuciu będzie strasznie trudnym zadaniem, już w II rundzie eliminacji do tych prestiżowych rozgrywek Krakowianie mają spore problemy, w pierwszym meczu rywalizacji z Beitarem Jerozolima nasza drużyna doznała porażki 2:1 choć grała dobrze i stworzyła sobie sporo sytuacji, których jednak nie zdołała wykorzystać. Krew mnie zalała, gdy zobaczyłem powtórkę gdzie Radek Sobolewski próbował wymusić odgwizdanie przez sędziego rzutu karnego, a chwilę po tym poszła kontra i straciliśmy bramkę. Przy drugiej bramce skandalicznie zachował się drugi z środkowych pomocników Mauro Cantoro, który w połowie pościgu za strzelcem bramki totalnie odpuścił i najzwyczajniej w świecie stanął, co umożliwiło Barochianowi spokojne wejść w nasze pole karne i oddać mierzony strzały w lewy róg bramki strzeżonej przez Mariusza Pawełka. Szkoda, że Wisła nie zdołała wykorzystać przynajmniej jednej z dogodnych sytuacji, jakie stworzyła w drugiej połowie, remis 2:2 byłby wspaniałym wynikiem i pozwoliłby w rewanżu przed własną publicznością grać bardziej spokojnie. Tak się jednak nie stało i Krakowiacy będą musieli strzelić przynajmniej jedną bramkę i jednocześnie nie pozwolić przeciwnikowi na przejęcie inicjatywy.
Nawet, jeżeli uda się przejść rywali z Jerozolimy na drodze Wiślaków stanie zespól Barcelony, która na pewno będzie strasznie trudnym przeciwnikiem. Po cichu liczyłem w trakcie losowania, że Wiśle się poszczęści i będzie wstanie podjąć walkę o fazę grupową, lecz los wybrał inaczej i będzie trzeba stanąć przed koszmarnie trudnym rywalem. Pamiętam, gdy Wisła w 2001 roku spotkała się również z Barceloną, wtedy przegraną z drużyną z Katalonii nie przyjęto jako porażkę w końcu u siebie było 3:4 ( Wiślacy prowadzili bodajże 3 krotnie) a na wyjeździe 0:1. Barcelona to szalenie trudny rywal i tyle. Myślę, że jeżeli Wisła przejdzie Beitar to będzie zmuszona myśleć już o walce w pucharze UEFA, choć bez szans z Barcą nie jest.
Zostawmy może już walkę o Ligę Mistrzów a przejdźmy do naszych kolejny drużyn, które rywalizują w Pucharze UEFA. Wstyd mi się robi, gdy widzę, że nasze zespoły muszą zaczynać od tej samej rundy, co drużyny z Azerbejdżanu czy Gruzji, ale sami sobie taki los zgotowaliśmy i tak czy siak walczyć trzeba. Zacznijmy może od drużyny Legii Warszawa, w czasie pierwszego meczu z FK Homel w mojej głowie kotłowały się same najgorsze myśli: Czy można odpaść już w pierwszej rundzie eliminacyjnej? Na szczęście po pierwszym meczu zremisowanym 0:0 przyszedł czas na rewanż w którym moje wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, Legioniści wygrali pewnie 4:1 i wreszcie pokazali, że stać ich na to, by średniak z ligi Białoruskiej nie miał z nimi szans. Zaczęło się dość tragicznie, bo gospodarze w 20 minucie wyszli na prowadzenie, ale ich radość nie trwała długo, a w drugiej połowie grał tylko jeden zespół i drużyna ze stolicy pewnie wywalczyła awans do kolejnej rundy. Przed paroma godzinami zakończyło się losowanie 2 rundy eliminacyjnej i tym razem tak łatwo nie będzie, otóż Legioniści zmierzą się z zespołem FK Moskwa, który w swoich szeregach posiada parę wartościowych piłkarzy. Co prawda Rosjanie zajmują obecnie 13 miejsce w ligowej tabeli, ale rozgrywki europejskie rządza się swoimi prawami i na pewno Legię czeka trudne zadanie.
Pozostał nam tylko Lech Poznań, który w pierwszej rundzie eliminacyjnej miał za zadanie pokonać Azerską drużynę Khazar Lenkoran. W tym przypadku pierwszy mecz nie okazał się wstydem, otóż Poznaniacy wygrali na stadionie rywala 1:0 wynik może nieoszałamiający, ale wygrana na wyjeździe zawsze jest cenna. Przed rewanżem w Poznaniu przyznam, iż byłem spokojny o postawę naszej drużyny, wiedziałem, że Lech nie jest byle jakim zespołem i z takim rywalem potrafią stanąć na wysokości zadania. Szybko się przekonałem, iż moje przypuszczenia były jak najbardziej trafne, już w pierwszej połowie Lechici za sprawą Stilica wyszli na prowadzenie, co prawda tuż przed końcem pierwszej połowy rywale zdołali wyrównać, ale druga połówka zdecydowanie należała do Lecha i wygrali oni gładko 4:1. Samo losowanie nie było takie złe, naszej drużynie przyjdzie rywalizować z Szwajcarskim Grasshoppers, który drogę do Pucharu UEFA utorował sobie poprzez rozgrywki Inter Toto. Przeciwnik do najmocniejszych nie należy, chociaż pamiętamy jak wyeliminowali oni drużynę Wisły Płock, więc tak łatwo skóry nie oddadzą. Szansę Lecha oceniam wyżej niż Legii, ponieważ sądzę, iż mają oni lepszy zespół, który jest w stanie powalczyć o najwyższe cele.
To tyle, jeżeli chodzi o nasze zespoły, które walczą o podbicie Europy, miejmy nadzieję, że w tym roku polski kibic nie będzie musiał się wstydzić za nasze drużyny.
środa, 30 lipca 2008
Ludzie ulicy - Wywiad
Wieczorem dnia 28 czerwca 2008 roku ja z Puckiem i naszym wspólnym kolegą siedzieliśmy na ławce, jak to w takich sytuacjach bywa rozmawia się na przeróżne tematy, lecz nasza rozmowa okazała się dla mnie twórcza, otóż w pewnej chwili, gdy byliśmy pochłonięci rozmową o polskiej scenie FMa w naszych głowach zrodził się pomysł przeprowadzenia wywiadu z osobą, która z Football Managerem nie ma nic wspólnego, wybór padł na kolegę siedzącego obok nas, najwyraźniej powoli zasypiał, ale na pytanie o wywiad udzielił szybkiej i konkretnej odpowiedzi: TAK
Na początek może przedstawię owego kolegę: Ma na imię Daniel ( przezwisko – Czajnik), ma 19 lat, jego zainteresowania to: Przebywanie na portalu nasza-klasa.pl, wyrywanie dziewczyn na fotce.pl, denerwowanie ludzi na gg i zakupy na allegro. Od siebie dodam, iż ma specyficzne spojrzenie na świat, a jego poglądy są nie raz dziwne. Znamy się prawie 10 lat i muszę Wam powiedzieć, że twór ten z grami komputerowymi nie ma niczego wspólnego, a jego opinia na temat Football Managera i wszystkiego z nim związane jest dość ostra tak więc OSTRZEGAM w wywiadzie znajduje się wiele wulgaryzmów na temat samej gry i ogółu. Oczywiście przestrzegam przed denerwowaniem się, bądź późniejszym obrażaniem delikwenta, jest on trochę inny niż my, a słowa jakich używa do określania swoich odczuć są często "kontrowersyjne". W roli ścisłości ten krótki wywiad ma na celu ukazanie opinii człowieka, który z samą grą nie ma nic wspólnego o wszystkim, co nas FMmaniaków otacza. Żeby już dłużej nie przeciągać zapraszam na wywiad!
Witaj! Wiem, że grami komputerowymi za bardzo się nie interesujesz i dlatego na wstępie pytanie, czy wiesz w ogóle co to jest Football Manager?
Jakieś, chujowe kolorowe kulki, które się przestawia na planszy, podobne jest to do gry w Windows 98.
Fakt, iż stoisz jakby z boku daje Ci możliwość obiektywnej oceny, zatem chciałbym poznać Twoje zdanie na temat samych graczy tzn. jak oceniasz ludzi, którzy gapią się w ekran po którym latają jak to określiłeś "chujowe" kulki.
Po prostu "idioci" jak można siedzieć godzinami przed ekranem i przesuwać te różno kolorowe kulki przecież od tego może się w głowie popierdolić. Współczuje wszystkim, których ta gra wciągnęła. Jak dla mnie to jest, że się tak wyrażę dremejt grenejt.
Często zdarzało się tak, że przy Twojej obecności rozmawiałem wraz z Puckiem o polskiej scenie FMa, tak więc wiesz mniej więcej, co to takiego jest i tu moje pytanie co o niej sądzisz? Czy dla takiej gry warto poświęcać swój czas?
Po prostu dla mnie to chujnia z grzybnią, ludzie, którzy codziennie w to grają i piszą o niej w Internecie tracą czas. Ile można zrobić pożytecznych rzeczy w tym czasie? Wymieniam parę z nich np. zakupy w serwisie internetowym Allegro, sprawdzanie konta na zaludnionym portalu nasza-klasa gdzie można zobaczyć i znaleźć swoje stare znajomości lub w serwisie fotka.pl gdzie można wyrwać fajne okazałe laski, za pewne znalazłoby się wiele innych pożyteczniejszych zajęć. Podsumowując: FM to gra dla lamusów.
Jak wiesz (bądź nie) w FMie dostępne są zaledwie 2 grywalne ligi polskie, fani próbując tą sytuację zmienić wysłali nawet stosowny list do Sports Interactive w którym przekonywali by w grze znalazła się 3 grywalna liga. A jakie jest Twoje zdanie? Czy w grze powinna znaleźć się wspomniana 3 liga?
Szczerze powiedziawszy mnie to chuj interesuje, ponieważ nie grywam w tą grę, ale niech dla tych krasnali, co w to grają ta liga powstanie.
Odsuńmy się na chwilę od gry. Za pewne słyszałeś, co nieco o obecnej sytuacji w polskim futbolu. Dlatego, że się tym nie interesujesz i patrzysz na to wszystko z boku chciałbym poznać Twoje zdanie w tej kwestii.
Chuj no po prostu Radek i Świerczewski dojebali czy obrazili tego policjanta, ale po co ich od razu wypierdalać z klubów? Powinni dostać jakieś pouczenie lub karę pieniężną, ponieważ oby dwaj maja pieniędzy jak gnoju. a w sumie to grają jak grają, wyglądają jak wyglądają więc co tu dużo mówić WSTYD i CHAŃBA..
A nie myślisz, że dla klubu to wstyd mieć takiego zawodnika w składzie?
Chuj mnie to obchodzi co klub myśli, ja wyrażam swoje zdanie.
Ok rozumiem. Wracając do polskiej sceny FMa, czy zdarzyło Ci się kiedykolwiek wejść na którąś ze stron o Football Managerze?
Nie, po prostu nie odwiedzam takich chujowych i żalowych stron i nie gram w tą grę!!
Widzę, iż Twoje zdanie o samej grze nie jest za dobre, ale powiedz szczerze, dlaczego\ za co tak bardzo nie lubisz FMa?
Za te chujowe przesuwanie kulek, daremna gra.
Widać, że nic ani nikt do samej gry Cię nie przekona. Na koniec chciałbym byś dodał coś od siebie, może być to jakiś apel do fanów gry, pozdrowienia dla kogoś, bądź po prostu jakaś puenta.
Zejdźcie na ziemie w końcu i zacznijcie grać w coś normalnego. Pozdrawiam Pucka jednego z przedstawicieli redakcji jakieś tam strony.
Jak sami widzieliście Daniel nie przebiera w słowach i mówi, co myśli. Wywiad miał być i jest przedstawiony z pewną nutą ironii i dobrego humoru, tak więc do końca słów tych poważnie brać nie można, ale pokazuje on, iż dla ludzi nie dotkniętych FMową paranoją jesteśmy krótko mówiąc walnięci.
poniedziałek, 28 lipca 2008
Konkurencja
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, iż naszej ukochanej grze ( od rozwodu Segi i Eidosu) rok w rok przychodzi rywalizować z dwoma innym futbolowymi menedżerami, a są nimi Championship Manager i FIFA Manager. Jednak każdego roku dzieło Sports Interactive staje na wysokości zadania i zajmuje pierwsze miejsce na podium. Przydałoby się jednak zastanowić czy tak będzie zawsze?
Wiele się mówi o tym, że jeżeli w produkcie SI Tower wciąż w finalnej wersji będzie można znaleźć tylko szereg bugów uniemożliwiających grę to w końcu ktoś go wyprzedzi. Myślę, iż najpoważniejszym kandydatem do zagrożenia pozycji lidera jest gra EA Sports, szereg opcji, jakie możemy tam spotkać niektórych może przyprawić o ból głowy. Jest to chyba najbardziej drobiazgowy menedżer piłkarski, jaki w życiu widziałem, co może być jego zaletą jak i wadą. Według mnie największymi zaletami są tryb pokazywania meczów w 3D ( ponoć animacje są lepsze niż w Fifie) i fakt, że wybór 30 grywalnych lig nie obciąża tak komputera jak to ma miejsce w FMie. Jednak wydaje mi się, że autorzy gry trochę przesadzili, otóż nie można być jednocześnie architektem stadionu, trenerem piłkarskim i lekarzem. Przede wszystkim FM wygrywa z FIFAM pod względem realizmu, a to on jest w tego typu grach najważniejszy.
Jeżeli chodzi o CMa, to historia tej gry znana jest chyba wszystkim, od pierwszej części gry, która pojawiła się na rynku w 1992 roku produkt systematycznie przyciągał do siebie tłumy fanów, lecz gdy nastąpił wcześniej wspomniany rozwód, a za tworzenie gry wzięli się panowie z Beautiful Game Studios gra straciła swoją magię. W latach 2005, 2006 gra za dobrze się nie miała, próbowała dorównać grze Sports Interactive, lecz w żaden sposób się to nie udawało. W tym roku sprawa ma się jednak trochę lepiej, przede wszystkim rozbudowany został silnik meczowy, dzięki któremu w czasie spotkania możemy zauważyć przepychanki zawodników w walce o piłkę, grę z klepki czy wspaniałe wślizgi. W obecnej wersji gry podobnie jak tej z roku 2007 znajduje się system ProZone, dzięki któremu możemy bliżej przyjrzeć się wszelakim statystykom czy też postępom piłkarzy. Jednak w moim odczuciu to wciąż nie jest to piękno, jakie niesie za sobą FM, którego przede wszystkim cechuje realizm rozgrywki i profesjonalizm w wykonaniu gry.
Mi osobiście wydaje się jednak, że panowie z SI muszą mieć się na baczności, ponieważ może zdarzyć się taka sytuacja, że nawet się nie obejrzą a przed sobą będą mieć rywala, którego będzie trzeba gonić.
sobota, 26 lipca 2008
Zero pomysłów na rozgrwykę - Czyli koniec menedżerskiego życia?
Jak wiemy, Football Manager jest grą, która nie ma końca, a gdy znudzi nam się save możemy rozpocząć kolejny w zupełnie innym miejscu i z zupełnie innymi piłkarzami, tylko, co dzieje się, gdy nie mamy pojęcia gdzie i kim zagrać?
"Zapisana gra nie została wczytana" - taki komunikat 5 maja 2008 roku przywitał mnie, gdy chciałem wczytać swoją grę liczącą 4 sezony, jak to w takich przypadkach bywa byłem załamany w końcu na marne poszło prawie 5 dób gry. Wiedziałem, że długo w żałobie zostać nie mogę, więc zabrałem się za szukanie rozgrywki, która da mi tyle satysfakcji co poprzednia.
Dziś jest 26 lipca, a ja dalej nie mogę znaleźć save'a, który przyciągnie mnie na dłużej. W ciągu tych prawie 3 miesięcy przez mój komputer przeszły rozgrywki sieciowe, gra w RPA, próba gry we Francji i parę jeszcze innych prób, lecz żadna z tych gier nie przetrwała więcej niż 3/4 sezonu. Więc czy to koniec? Czy w swoim życiu rozegram jeszcze save, który będzie liczył więcej niż sezon?
Na to pytanie trudno w tej chwili znaleźć mi odpowiedź, ponieważ nie mam na razie sposobu na rozgrywkę. Boję się, że niedługo mój kochany Football Manager zniknie w czarnej dziurze mojego biurka a ja zgniję zabijając ludzi w GTA, bądź grając w inne badziewia. Więc co mam zrobić, by gra Sports Interactive cieszyła mnie jak dawniej?
Może powinienem poczekać na kolejną odsłonę gry oznaczoną numerkiem 2009? NIE! Tak długo czekać nie mogę, należy zatem wymyślić coś, co przyciągnie mnie do komputera w tej chwili. Tylko, co? Spokojnie pomyśl dobrze na pewno zaraz coś wymyślisz... Wiem, na początku powinienem wyjaśnić sobie, czego tak na prawdę szukam, otóż szukam gry, która zacznie się na bezrobociu. Brawo! Pierwszy krok już mamy, teraz przyszedł czas na... Nie rób takiej głupie miny jakbyś nie wiedział, co powiedzieć! Pomyśl człowieku przyszedł czas na wybór... ligi? TAK! Brawo Einsteinie, więc na co czekasz? Do roboty! Jeżeli chcę zacząć jako bezrobotny wiadomym jest, iż do żadnej porządnej ligi mnie nie przyjmą, należy zatem jako startową ligę wybrać kraj, w którym poziom piłki kopanej za duży nie jest. Hmm co by tu... Wiem, przecież do wyboru mamy nie tylko ligi europejskie popatrzę zatem jakie to ligi mamy do wyboru w Azji: Chiny, Hong Kong, Indie, Indonezja, Korea Południowa, Malezja, Singapur. Wydaje mi się, że jako bezrobotny w pierwszej lidze zacząć nie mogę, więc jakie azjatyckie kraje serwują nam możliwość gry w więcej niż jednej lidze? Są nimi: Chiny, Indonezja, Korea Południowa i Malezja. Widzisz garnku, jakie to proste, teraz musisz wybrać z tych 4 lig tą, w której zaczniesz. Ej, ej nie dłub w nosie! Gdzie jesteś? Na pastwisku? Skup się i myśl! Dobra, dobra daj spokój zaraz myślę. Hmm Chiny i Korea odpadają z tego względu, iż piłkarze grający tam mają dziwne nazwiska i po godzinie gry mogę dostać oczopląsu od Xiu Yan Zan czy Zam Ciam Sram zostały, więc do wyboru tylko Indonezja i Malezja, tylko co wybrać? Myślę ( Brawo! Ty myślisz!), że najrozsądniej było by zobaczyć jak tam wszystko wygląda, załaduje obie ligi i się trochę rozejrzę.
Jeżeli chodzi o ligę malezyjską to do wyboru mam tylko jeden zespół z 2 ligi i w dodatku nie podoba mi się nazwa: Melaka co to za nazwa? Więc dlatego, iż często przyczepiam się do szczegółów Malezja odpada. Tym sposobem została tylko Indonezja w tym kraju mam do wyboru aż 5 drugoligowych zespołów a są nimi: PSP Padang, Produta Bandung FC, Persim Maros, Persikab Kab. Bandung, Persedikab Kediri. Wybór dość duży, ale ja szukam zespołu, który nie jest ani za słaby ani za mocny, najlepiej sprawdzić to po prognozach mediów. W między czasie spojrzałem na tabelę ligową i moim oczom ukazały się 4 grupy po 10 zespołów gdzie z każdej z nich do "Drugiej Fazy" wychodzą 2 drużyny i 2 spadają do niższej ligi. Jeżeli chodzi o prognozy to na samym wstępie odpadają drużyny: PSP Padang i Persikab Kab. Bandung, ponieważ są one w moim odczuciu za mocne, media pierwszej z nich przypisują pozycję nr 1, a drugiej nr 4. Odpadają także zespoły: Persim Maros i Persedikab Kediri ( kolejno 9 i 10 miejsce) nie chcę przez najbliższy sezon bić się o utrzymanie.
Hmm to kogo wybrać... Ej kolego została przecież tylko jedna drużyna! Ach tak, nie zauważyłem. Tylko, kto to? Wiem! Jest nią Produta Bandung FC, szybkie spojrzenie na miejsce prognozowane... Tak! 6 miejsce! Tego oczekiwałem. Hurra mam kim grać!
Miejmy nadzieję, iż moja gra nie skończy się wraz z rozegraniem kilku meczów w lidze, a wręcz przeciwnie przetrwa dużo, dużo sezonów.
czwartek, 24 lipca 2008
Polska Ekstraklasa - czyli burdel jakich mało
Korzystając z faktu, iż prowadzę swój własny, osobisty blog postanowiłem w tej chwili wylać swoje żale, termin tego wpisu był planowany na dzień jutrzejszy, a jego tematyka miała być zgoła inna, ale sytuacja, jaka właśnie się zrodziła zmusiła mnie do napisania tego tekstu teraz i właśnie o tym. A skłoniło mnie ku temu zamieszanie, jakie utworzyło się wokół naszej ekstraklasy. Zamieszanie to jednak łagodny opis sytuacji, jaka ma właśnie miejsce, więc najlepszym określeniem na to, co się dzieje jest słowo burdel, oczywiście nie chodzi mi tu o dom publiczny czy tym podobne, chodzi mi tu raczej o syf, jaki się właśnie utworzył.
Dnia dzisiejszego dowiedziałem się o tym, że Trybunał Arbitrażowy przy PKOl anulował decyzję w sprawie degradacji Widzewa Łódź tłumacząc się, że sprawa uległa przedawnieniu, Trybunał podjął także decyzję, że sprawa Zagłębia Lubin zostaje zawieszona na okres miesiąca, a do tego czasu wstrzymują wykonalność orzeczeń dyscyplinarnych podjętych przez PZPN, ponieważ ich wykonanie mogłoby przynieść nieodwracalne skutki. Tym samym Arka Gdynia zostaje nadal w pierwszej lidze, a wspomniane wcześniej Zagłębie będzie grać w Ekstraklasie, jakby tego było mało podobno została podjęta decyzja, iż zostanie rozegrany baraż o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywkowej pomiędzy Jagiellonią Białystok a Piastem Gliwice, ponieważ zdegradowana już Korona Kielce może zostać ułaskawiona, co wiązałoby się z tym, że Kielecka drużyna wróci do Ekstraklasy.
W styczniu Zagłębie i Widzew zostały przez Wydział Dyscypliny PZPN zdegradowane za ustawianie meczów w drugiej lidze. Związkowy Trybunał Piłkarski podtrzymał wyroki, teraz Trybunał nie przyznaje, że korupcji nie było uznał po prostu, że sprawa uległa już przedawnieniu mimo tego, że od 2007 roku polskie prawo i prawo FIFA mówią, iż korupcja w futbolu nigdy nie ulega przedawnieniu. Jak dla mnie to panowie sami sobie zaprzeczają i nawet nie mają pojęcia, jakie konsekwencje może nieść za sobą ta decyzja, przez to, co wydarzyło się w dniu dzisiejszym Dariusz W. i inni złodzieje mogą ponownie wrócić do polskiej piłki, co dla mnie jest niedorzeczne, jak można pozwolić, by złodzieje wrócili do swojej roboty?
Nigdy w najczarniejszych snach nie przyszło mi na myśl, że coś takiego w ogóle w futbolu może się stać, sytuacja ta jest dla mnie niezrozumiała i jest ewenementem na skalę światową. Chyba nie ma innego miejsca na świecie, w którym baraże o grę w Ekstraklasie są rozgrywane wtedy, kiedy powinny odbywać się mecze następnego sezonu, to skandal panowie!
Przez te decyzje istnieje prawdopodobieństwo, że start Ekstraklasy i 1 ligi zostanie przesunięty w czasie, co dla mnie jest zupełnym absurdem, jak można dopuścić do takiej sytuacji, w której trzeba opóźnić rozpoczęcie rozgrywek? Moim zdaniem takim zachowaniem pozwala rozwijać się korupcji w polskim futbolu, a nasza piłka nigdy nie będzie czysta, jeżeli będziemy ją oczyszczać w taki sposób. Ostateczna decyzja w sprawie daty startu lig ma zostać podjęta w czwartek.
Szczerze ubolewam nad stanem naszej rodzimej piłki i smutno mi się robi, gdy muszę słuchać, że bandyci i złodzieje po raz kolejny zwyciężą w walce o sprawiedliwość, a nasz futbol musi być ofiarą ludzi, którzy nie mogą sobie z tym poradzić.
Żeby nie było do końca tak smutno, to mam dla Was informację, iż w dniu dzisiejszym blog obchodzi swój mini jubileusz, otóż wpis ten jest oznaczony numerkiem 10, wspominam o tym dlatego, iż jestem uradowany, że wytrzymałem z moją twórczością tak długo, ale nie dokonałbym tego bez Was i bez Waszej aktywności, za którą serdecznie i z całego serca dziękuję. Szkoda tylko, że na jubileusz przypada taki smutny temat, ale cóż takie jest życie, trzeba podnieść głowę do góry i mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej.
środa, 23 lipca 2008
Coś gnije, coś się stacza
W mojej głowie niedawno kotłowały się przemyślenia na temat Polskiej sceny FMa. W trakcie tych przemyśleń zadałem sobie pytanie: Czy są obecne strony, które powoli gniją, bądź kierują się do tego stanu? Po dłuższy zastanowieniu doszedłem do smutnej prawdy, a odpowiedź na pytanie niestety brzmi tak.
Postanowiłem stworzyć w swojej głowie listę stron, które w takim stanie się znajdują, przy pierwszym skojarzeniu pomyślałem o FCMC, spróbowałem przedstawić sobie argumenty, które potwierdzałyby moją opinię co do tej strony. Na pierwszy plan został rzucony layout, który szczerze przyznam przyprawia mnie o ból głowy, gdy wchodzę na stronę robi mi się szaro, ponuro i smutno, podobnie ma się sprawa z newsami, które pisze jeden człowiek, a jest nim naczelny Zrazio po objęciu przez niego rządów myślałem, że coś się zmieni, że strona wreszcie ruszy, jednak jeden człowiek nie może wyciągnąć jej z kryzysu. Choćby się starał jak może, choćby miał nie spać, nie jeść, nie pić, tylko by siedział przed ekranem monitora nie postawi tego site' u na nogi, czasem myślę, po co ta strona w ogóle istnieje nie wiem czy ktoś by zauważył jej braku. Myślę, że jeżeli nic się nie zmieni, a na stronie dalej nikt oprócz naczelnego nie będzie pracował FCMC po prostu najzwyczajniej w świecie zdechnie, zostanie po nim tylko pył wspomnień i myśl, że kiedyś było tak pięknie.
Podobnie ma się sprawa z FM Poland myślałem, że coś się zmieni, ale ciągłe problemy techniczne i praca jednego człowieka doprowadziły mnie do tego, że gdybym robił mój plebiscyt na najlepszą Polską stronę o FMie teraz, to FM Poland na pewno nie zajmowałoby drugiego miejsca. Wprawdzie "szef" tef strony Perła w jednych z komentarzy pod tym tekstem zarzekał się, że na stronie nie pracuje tylko on, ale też inni tylko, że ich praca jest nie widoczna, ale myślę, że to słaba wymówka, pracę wykonuje się po to by była właśnie widoczna. O FM Poland na chwilę obecną napiszę w ten sposób, że kieruje się ku gniciu, lecz jestem przekonany, że gdy wieczne problemy techniczne zostaną w końcu naprawione, a praca innych ludzi z kółka redakcyjnego będzie widoczna to FMP stanie na nogi. Myślę także, że odrodzenie strony jest kwestią czasu i już niedługo będziemy mogli zobaczyć jak strona świeci pełnią blasku.
O wiele gorzej niż FMP prezentuje się FM Site tak wiem, sprawa tej strony i jej drogi ku zagładzie była wałkowana wiele razy, przed paroma minutami usłyszałem nawet, że "zwykle ludzie na poprawienie humoru piszą o FM Site", ale jeżeli chodzi o temat wpisu strona ta pominięta być nie może. Tak więc jeżeli chodzi o FMS to sprawa jest stosunkowo prosta, site jednym słowem schodzi na psy i nie chodzi mi tu o to, że nie podoba mi się nowy wygląd, ( który tak na prawdę mi się nie podoba), cały poziom tej strony jest na bardzo niskim poziomie, dowodzą temu ostatnie wpadki z quizem czy propagowaniem piractwa. Panowie, trzeba to powiedzieć jest źle, gdy widzę poziom tekstów, jakie pojawiają się na stronie robi mi się niedobrze a w moim żołądku przewraca się jak w wirującej pralce. Na prawdę nie mam nic do redakcji, nawet w niej przez chwilę byłem, TAK! To prawda i to kolejny dowód na to, że strona nie ma się dobrze. Otóż pewnego pięknego dnia spotkałem się z moimi znajomymi z klasy, jak to jest na takich spotkaniach pije się zazwyczaj dużą ilość napojów wyskokowych, nie pamiętam dokładnie czy w trakcie spotkanie czy już po nim, na gg napisał do mnie jeden z redaktorów FM Site, który zaproponował mi pracę, wtedy nie świadomy tego zgodziłem się, miałem za zadanie napisać tekst na dowolny temat (Oczywiście miał mieć on związek z grą, bądź sceną), tak więc po spotkaniu wziąłem się do roboty, w dniu dzisiejszym pamiętam z tego tekst tyle, że dotyczył on próby zrozumienia Sports Interactive, były w nim zawarte jakieś bełkoty, których nie pamiętam, następnego dnia, bądź po paru dniach ( nie pamiętam) moim oczom ukazał się komunikat, że oto dostałem się do redakcji, nie mogłem uwierzyć, gdy postanowiłem przeczytać moje dzieło, które było poddane surowej ocenie redakcji, tekst był słaby ( jak to po pijaku) i zawierał wiele błędów, na szczęście długo moja kariera tam nie trwała i po paru dniach zrezygnowałem z posady a tekst nawet nie zdążył się ukazać. Ta cała historia pokazuje, że do redakcji tej strony trudno się nie dostać, co jest dowodem na to, że całość strony prezentuje się słabo. Myślę, że FMS może pomóc tylko jedno: Totalna zagłada i ponowne budowanie.
To już tyle, jeżeli chodzi o strony, które na tę chwilę w moich oczach nie mają się dobrze, Centrum FM i CM Revolution prezentują dość dobry poziom i daleko im do zagłady, mam nadzieję, że wcześniej wymienione w tym tekście strony podniosą się i kiedyś będzie dobrze.
Celem tego wpisu nie było szkalowanie wymienionych site' ów, wręcz przeciwnie martwię się o Polską scenę i pragnę by miała się jak najlepiej.
Na koniec jeszcze krótki komunikat jak za pewne zauważyliście w panelu po lewej stronie na samym dole pojawiło się miejsce gdzie znajdować się będą screeny z gry, które będą pokazywać rzeczy dziwne, zdumiewające i niebywałe, na razie nie ma tego dużo ( tylko jeden obrazek), więc mam do Was prośbę, jeżeli będziecie mieć ochotę a na Waszych dyskach znajdować się będą zrzuty z gry, które będą "pokazywać rzeczy dziwne, zdumiewające i niebywałe" to prosiłbym przesłać je na mojego emaila rondel100@gmail.com, jeżeli uznam, że screen spełnia moje wymagania znajdzie się on na blogu z podpisem użytkownika który go wysłał. Nie chcę urządzać tu jakiegoś konkursu, chcę tylko prosić Was o to byście pomogli mi w doskonaleniu bloga, bo jest on przede wszystkim tworzony dla Was.
poniedziałek, 21 lipca 2008
Ekstraklasa - przed sezonowe rozważania
Jak za pewne wiecie w przyszły weekend rusza nasza rodzima Ekstraklasa ( na razie nie ma sponsora tytularnego) przyszedł więc czas na to bym przedstawił, co sądzę o najbliższym sezonie i jak oceniam szansę poszczególnych drużyn na sięgnięcie po trofeum Mistrza Polski.
Zacznę może o tym, co dzieje się wokół samej ligi, a dzieje się sporo. Otóż nadal do końca nie wiemy, jakie drużyny będą brać udział w rywalizacji w sezonie 2008/2009, nie został jeszcze uprawomocniony wyrok na Zagłębiu Lubin tak więc nie wiemy jeszcze czy w najbliższym sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywek będzie występował mistrz polski z sezonu 2006/2007 czy Arka Gdynia. Nie mam wiedzy czy zatwierdzona jest już fuzja Groclinu i czy skutkiem tego miejsce po Grodziszczan zajmie Polonia Warszawa, jedno wiem na pewno, że cała ta otoczka wokół nasze ligi jest skandaliczna, nie może być tak, że kibice czekają do startu pierwszej kolejki na informację czy ich drużyna będzie grać w Ekstraklasie czy w pierwszej lidze. Jak już wspominałem w jednym z wpisów nie ma chyba drugiej takiej ligi gdzie trwa taki bajzel jak u nas.
Zostawmy może już wątki korupcyjne i organizacyjne, a przejdźmy do spraw czysto sportowych. Tak więc jeżeli chodzi o walkę o te czołowe miejsca to w grę wchodzi o koło 5 klubów, na pewno w tej piątce jest obecny Mistrz Polski Wisła Kraków, której wyczyn z poprzedniego sezonu będzie bardzo trudno powtórzyć, jeżeli Krakowianie nie podejmą żadnych poważniejszych kroków na rynku transferowym to można spodziewać się zmiany panującego w Polskim futbolu. Nie rozumiem pana Cupiała, który nie chce zainwestować pieniędzy na wzmocnienia klubu, przez 5 lat Wisła Kraków zarobiła 16 mln euro na transferach a wydał na nie tylko 4 mln. Dziwne są tłumaczenia zarządu, że w razie braku awansu do Ligi Mistrzów klub nie straci finansowo. Tak, jeżeli klub nie zainwestuje w porządnych piłkarzy awansu nie będzie a my kibice będziemy zmuszeni poczekać kolejny rok z nadziejami, że następnym razem się uda. Patrząc na ruchy na rynku transferowym, jakich dokonały choćby zespoły Legii Warszawa i Lecha Poznań Wiśle trudno będzie o wypracowanie sobie takiej przewagi punktowej jak w poprzednim sezonie. Myślę, że czarne chmury powoli zaczynają się zbierać nad klubem z Reymonta, a strata choćby Dariusza Dudki czy Adama Kokoszki pokazuje, że klub po raz kolejny nie może sobie poradzić po wywalczeniu wcześniej mistrzowskiego tytułu.
Przyszedł czas na wcześniej wymienioną Legię, która dokonała szeregu wzmocnień, a najgłośniejszymi transferami są przyjścia Iwańskiego, Kumbeva czy Arruabarreny. Widać, że klub ze stolicy wyciągnął konsekwencję ze słabej gry w poprzednim sezonie i postanowił się solidnie wzmocnić, powstaje tylko pytanie czy Warszawiaków stać na to, by nawiązać walkę z Mistrzem Polski Wisłą Kraków? Oczywiście, że tak Legioniści musza przede wszystkim się zgrać, widać było w meczu z FK Homel, że Legii brakuje zrozumienia na boisku, gra miejscami w ogóle się nie kleiła, a dyspozycja formacji ofensywnej była tragiczna. Przebłyskiem formy, jaką jest w stanie prezentować wicemistrz Polski był mecz o Superpuchar z Krakowianami. Co prawda Wisła grała w mocno rezerwowym składzie, ale było widać składna grę po stronie Legionistów, którzy stworzyli sobie szereg dogodnych sytuacji, lecz broniący w tym spotkaniu Marcin Juszczyk popisał się paroma świetnymi paradami. Jeżeli piłkarze znajdą wspólny język na boisku Legia będzie na pewno jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu Mistrza Polski.
Zawsze, gdy chodzi o walkę o tytuł jako jednych z faworytów wymienia się Poznański Lech, który często miewa przebłyski wspaniałej formy, a gdy na trenerskim stołku zasiadł trener Franciszek Smuda w Kolejorza wstąpiła nowa jakość. W poprzednim sezonie Lech miewał swoje dobre i złe dni, wspaniale prezentował się w meczach przed własną publicznością, lecz bardzo dużo stracił punktów na wyjazdach i tu moim zdaniem jest pies pogrzebany, otóż Poznaniacy wreszcie muszą nauczyć się grac na wyjazdach, gdy poprawią swą grę przed publicznością rywala na pewno w polskiej piłce mogą osiągnąć wiele. Myślę, że Lech grą w europejskich pucharach pokaże, na co go na prawdę stać.
Kolejnymi zespołami, które mają szansę nawiązać walkę o te najwyższe cele są PGE GKS Bełchatów i Groclin Grodzisk Wielkopolski ( bądź Polonia Warszawa). Bełchatowianie mieli bardzo kiepski poprzedni sezon zaledwie 9 miejsce, odejście trenera legendy Oresta Lenczyka sprawiły, że Bełchatowski klub nieco stracił na swojej wartości. Myślę, że nowy trener, którym jest były selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas pchnie w drużynę nowego ducha i pozwoli jej wrócić na zasłużone miejsce w Polskiej piłce. Jeśli chodzi o Groclin to ten klub jak zwykle będzie starał się zagrozić najlepszym zespołom i włączyć się w walkę o trofeum. Myślę, że Grodziszczan stać na to, by powalczyć nawet o mistrzostwo, a poprzedni sezon, w którym zajęli 3 miejsce pokazał, że z tą ekipą powinien liczyć się każdy.
Mam nadzieję, że któryś z pozostałych klubów nawiążę walkę z tymi najlepszymi i może będziemy świadkami narodzin nowej siły Polskiej Ektraklasy. Na razie pozostaje nam czekać na rozpoczęcie rozgrywek, które mam nadzieję będą bardziej emocjonujące niż przed roku.
sobota, 19 lipca 2008
Jak? Po co? Dlaczego?
Ostatnio zastanawiałem się jak Football Manager dostarcza graczom rozrywki, szczęścia, nerwów i doszedłem do wniosku, że w FMa można grać na różne sposoby.
Pierwszym stylem/sposobem gry jest prowadzenie najlepszych drużyn na świecie, dzięki temu mamy szanse objąć zespoły takie jak Chelsea Londyn, Manchester United czy Real Madryt, możemy poprowadzić najlepszych piłkarzy do sukcesu. Grając w ten sposób jesteśmy w stanie powalczyć o największe trofea, jakie istnieją w grze, to dzięki takim zespołom jesteśmy w stanie w pierwszym sezonie bez większego wysiłku powalczyć o Ligę Mistrzów, czy mistrzostwo kraju. Granie w taki sposób otwiera nam szereg możliwości tylko, że nie zawsze jest to tak satysfakcjonujące jak poprowadzenie ligowego średniaka do sukcesów. Taka gra z reguły szybko się nudzi, po 3-4 sezonach gry mamy już dość sukcesów i monotonności, więc save ląduje w koszu.
Drugim stylem gry, który może dostarczyć więcej emocji jest próba poprowadzenia ligowego średniaka do sukcesu. Zazwyczaj, gdy gramy w ten sposób zatrudniamy się zespołach, które starają się walczyć o europejskie puchary a daleko im do walki o utrzymanie. Możemy w czasie gry takim klubem pokazać swoje umiejętności prowadzenia drużyny, która nie ma w swoich szeregach samych gwiazd. Najczęściej przychodząc do takiego klubu robimy małą rewolucję, paru piłkarzy odchodzi pary przychodzi, gdy skompletujemy skład staramy się nauczyć ich naszego stylu gry, gdy nam to wychodzi zespół jest w stanie wygrać z najlepszymi. Po 3-4 sezonach nasz klub staje się potęgą europejską a my jesteśmy zadowoleni ze swoich umiejętności. Taka gra potrwa jeszcze sezon - dwa w tym czasie możemy nacieszyć się wywalczeniem mistrzostwa parę kolejek przed końcem sezonu. Niektórzy ciągną taką rozgrywkę w nieskończoność, ale zazwyczaj po 6-7 sezonach gry save znajduje swoje zaszczytne miejsce gdzieś w jakimś folderze, bądź jak to miało miejsce przy pierwszym stylu grania po prostu ląduje w koszu.
Trzecim stylem grania jest objęcie zespołu, który albo walczy o utrzymanie, albo znajduje się o szczebel niżej w rozgrywkach. Tu gra jest podobna do tej z średniakami, lecz tutaj zazwyczaj nie mamy dużej ilości zielonych na transfery, jesteśmy zmuszeni na początku zadowolić się piłkarzami, jakich mamy w klubie, bądź próbować jakiś wypożyczyć. W czasie takiej gry pierwszy sezon jest najcięższy, ponieważ musimy wywalczyć stosowne miejsce w tabeli, żeby w następnym sezonie powalczyć o wyższe cele, musimy także zebrać jak największą ilość pieniędzy, by w kolejnym okienku transferowych sprowadzić piłkarzy z prawdziwego zdarzenia. Gdy po pierwszym sezonie gry wywalczymy miejsce w środku tabeli, bądź awansujemy z niższej ligi klub staje się bardziej szanowany w kraju, przychodzą do niego lepsi piłkarze, a zarząd nie boi się sypnąć dodatkową gotówką. Po 2-3 sezonach stajemy się zespołem, który jest w stanie powalczyć o udział na międzynarodowej arenie, gdy go wywalczymy przychodzi czas walki o europejskie trofea i mistrzostwo kraju. Po następnych 3 sezonach podobnie jak przy drugim stylu stajemy się potęgą europejską, wielu graczy gra jeszcze kilka lub kilkanaście sezonów, by nacieszyć się sukcesami, jakie zdobywa nasz zespół.
Ostatnim już sposobem gry jest gra jako bezrobotny, do takiej gry potrzebujemy załadować dość dużą ilość lig, jeżeli chcemy, by wraz z rozwojem naszej reputacji odchodzić do coraz to lepszych klubów. Granie w ten sposób wymaga dużej cierpliwości z naszej strony, na początku trudno o uśmiech, gdy walczymy o utrzymanie w jednej najgorszych lig świata, ale na początku nie mamy co liczyć na więcej, nie możliwe jest by zatrudnił nas jakiś pierwszo ligowy klub z mocnej ligi na takie coś musimy ciężko pracować z klubami, które są europejskim, bądź światowym zapleczem. Według mnie gra w ten sposób jest najciekawsza spośród wszystkich stylów gry, dzięki takiej grze możemy patrzyć jak nasza wirtualna postać pnie się w górę po drabince menedżerskiej kariery.
Oczywiście każdy ma swój ulubiony styl gry, jedni wolą walczyć od początku o mistrzostwo kraju, co wbrew pozorom nie do końca jest takie łatwe, inni wolą natomiast poświęcić grze więcej czasu i powolutku dochodzić do największych sukcesów. A Wy? Jak wolicie grać? Serdecznie zapraszam do dyskusji.
czwartek, 17 lipca 2008
Łowca talentów, prawdziwy czy oszukany?
Zapewne każdy z Was ma w swoim notesiku gracza, który przejawia niebywałe umiejętności, do tego wszystkiego jest młody a jego wartości CA i PA rysują uśmiech na twarzy. Dzisiejszego dnia poruszę temat, który bardzo ostatnimi czasy mi doskwiera, otóż czy można nazwać się prawdziwym łowcą talentów gdy nasze poszukiwania ograniczają się do połączenia się z Internetem, odwiedzeniu naszej ulubionej strony o FMie, kliknięciu w zakładkę "talenty", wprowadzeniu odpowiednich parametrów piłkarza, kliknięciu przycisku szukaj, skopiowaniu imienia i nazwiska piłkarza, który nas interesuje, i złożeniu oferty? Otóż kategorycznie, nie.
Jak wygląda praca scouta chyba wszyscy doskonale wiedzą, dostaje taki pan zadanie od "szefa" wyjeżdża w wybrany przez niego kraj i obserwuje tamtejszą ligę, bądź danego piłkarza. Po pewnym okresie czasu składa on raport swojemu szefowi, przedstawia wszystkie swoje notatki, a boss już wie czy dany piłkarz znajdzie się w drużynie czy też nie.
A jak to jest w FMie? My zwykli gracze mamy do dyspozycji po pierwsze: edytor, w którym możemy wyszukać wszystkich piłkarzy, którzy spełniają nasze wymagania, po drugie: strony, w których bazach znajdują się ogromne ilości utalentowanych piłkarzy a naszym zadaniem jest wybrać tego, który nam pasuje, po trzecie wreszcie: mamy do dyspozycji swoją wiedzę + wiedzę naszych scoutów. Tutaj w mojej głowie rodzi się pytanie: Gracz korzystający z którego punktu może się nazwać prawdziwym łowcą talentów?
Jeżeli weźmiemy pod uwagę pierwszy punkt, w którym mamy do dyspozycji wszelkiego rodzaju edytory to gracz korzystający z takiego typu pomocy nie posiada żadnej wiedzy o piłkarzach znajdujący się w grze, a jego scouci mają płacone za nic. Co to za sztuka wstukanie kilku atrybutów, kliknięcie szukaj i skopiowanie nazwiska piłkarza do FMa? Odpowiedź jest prosta: żadna. To tak samo jak przed urodzeniem naszego dziecka wybieralibyśmy atrybuty, jakie ma spełniać, czy ma mieć niebieskie oczy, czy za kilka lat jego potencjał pozwoli mu osiągnąć sukces w piłce nożnej. Nie, gracz korzystający z pierwszego punktu nie ma prawa nazwać się prawdziwym łowcą talentów.
Przyszedł czas na drugi punkt, czyli strony. Wiadome jest, że redaktorzy serwisów o FMie bazę talentów budują na podstawie wysyłanych na ich skrzynkę opisanych piłkarzy przez graczy. Zatem można by stwierdzić, że talenty znajdujące się na ich stronie wyszukane są z użyciem wiedzy userów tejże strony. Tak, z tym się zgadzam, ale gracz, który korzysta z kopaczy znalezionych przez innych także nie może nazwać się prawdziwym łowcą talentów, ponieważ wyszukanie przez niego piłkarza staje się podobne ja w przypadku używania edytorów. Tutaj wchodzimy na stronę, klikamy w zakładkę talenty, wypełniamy rubryczki i gotowe.
Zatem, jeżeli ludzie korzystający z pierwszego i drugiego punktu nie są prawdziwymi myśliwymi, to oczywiste jest, że prawdziwym łowcą może nazwać się ten, który korzysta z punktu trzeciego. Do spełnienia tego punktu należy: nie korzystać z żadnych stron ani edytorów, nie wolno także korzystać z wyszukiwarki graczy, która dostępna jest w grze, należy zdać się na swoją wiedzę bądź wiedzę naszych podwładnych. Jeżeli chcemy znaleźć piłkarza, który w przyszłości może się okazać drugim Maradoną to należy wysłać naszego scouta na wyprawę do pewnego kraju i jak ma to miejsce w prawdziwym futbolu czekać na jego raport.
Przez ten wpis nie chciałem wyrazić tego, że praca redaktorów stron, bądź ludzi tworzących edytory jest zła, wręcz przeciwnie praca ta przydatna jest osobom, które może nie są zbytnio cierpliwi, bądź nie chętnie zdają się na wiedzę komputerowych ludzi, a bardziej ufają pracy wykonywanej przez tych prawdziwych. Lecz prawdziwy łowca talentów nie powinien korzystać z pomocy żadnych edytorów ani pracy innych.
wtorek, 15 lipca 2008
Orange Ekstraklasa i sposób na ożywienie naszego futbolu
Czym dla Was drodzy Polacy jest nasza rodzima ekstraklasa? Może jest mocną ligą, w której grają same gwiazdy? A może jest ligą, która powoli schyla się ku upadkowi przez ciągłe afery korupcyjne? Dla nie nasza rodzima liga jest miejscem, w którym nigdy nic nie wiadomo, a jedyną pewną rzeczą jest to, że nic nie jest pewne.
W wczorajszym dniu i w minionej nocy mocno zastanawiałem się, do czego nasza liga zmierza i doszedłem do wniosku, że na pewno do niczego dobrego. Nie mogę wskazać na tę chwilę drugiej tak samo zamotanej ligi jak naszej, gdzie nie wiadomo, kto wystąpi w następnym sezonie, nie wiadomo czy aby drużyna z czołówki zaraz nie znajdzie się o szczebel niżej w rozgrywkach. Tak sobie myślałem, co może naszą ligę uzdrowić? Co da jej nowego ducha, dzięki któremu nasze kluby wreszcie odegrają znaczącą rolę w europejskich pucharach? a polski kibic nie będzie się wstydzić za prezesa swojego ukochanego klubu, który w przeszłości kupował mecze.
Doszedłem do następujących wniosków: Po pierwsze trzeba jak najszybciej zdmuchnąć ludzi z PZPNu na bezrobocie. Wiem, że podjęto już decyzję o rozwiązaniu zarządu w grudniu, ale to już nie pierwsza taka obietnica z ust Michała Listkiewicza. Myślę, że dla dobra naszej piłki pan Michał powinien wziąć na siebie i na swój zarząd konsekwencje swoich rządów i podać się jak najszybciej do dymisji, lecz dymisja jednego człowiek niczego nie zmieni, dlatego myślę, że wszyscy ludzi z Polskiego Związki Piłki Nożnej powinni odejść, powtarzam wszyscy, ponieważ tylko takie działanie pozwoli na nowo budować struktury naszego rodzimego futbolu.
Jeżeli już oczyścimy zarząd pora, by do końca doprowadzić sprawę karania klubów, nie może być tak, że zrobimy grubą kreskę i resztę klubów nie będziemy karać, jak już wszedłeś do rzeki to nie zawracaj, tylko staraj się dojść na drugi brzeg. Oczywiście zgadzam się z tym, że karanie klubów jest nie sprawiedliwe, że taką samą karę wymierza się klubowi, w którym działania korupcyjne obejmowały paru ludzi i to jeszcze parę lat temu i taką samą klubowi, w którym precedens korupcyjny obejmował wszystkich ludzi związanych z klubem, od sekretarki do prezesa. Myślę, że należy doprowadzić do końca proces i gdy to się skończy ustalić nowe prawo karania klubów za korupcję.
Zarząd i ligę oczyściliśmy, ale dzięki temu nie wzrośnie znacznie poziom naszej ligi, niedawny wpis na blogu Pucka, który opowiadał o Wiśle Kraków i jej osiągnięciach na arenie europejskiej wzbudził we mnie myśl: Dlaczego nie może być tak, co roku? Przecież w naszych klubach drzemie potencjał, by przynajmniej walczyć o awans w grupowej fazie rozgrywek pucharu UEFA, dlaczego więc tak nie jest? Myślę, że kluby, które wywalczą awans do europejskich pucharów popełniają znaczące błędy, na pewno takim błędem jest wyprzedanie połowy składu i nie wzmacnianie go nowymi piłkarzami, prezesi klubów boją się zaryzykować utratą pieniędzy za transfer, boją się, że w razie braku awansu nie odzyskają funduszy włożonych w transfery. Doskonałym przykładem takiego działania jest obecny mistrz polski Wisła Kraków, wiele mówi się, kto ma odejść z klubu, a mało słyszy się, że klub z Krakowa ma się wzmocnić, jeżeli będzie tak ciągle to przygodę w europejskich pucharach Wisła skończy na meczu z Beitarem Jerozolima. Na szczęście wiele się słyszy o wzmocnieniach pozostałych klubów, które wystąpią na arenie międzynarodowej, Legia i Lech dokonały szereg wzmocnień i myślę, że to nie koniec. Taka sytuacja mnie oczywiście nie cieszy, ponieważ jestem zagorzałym kibicem Wisły Kraków, ale na pewno napawa to optymizmem przed zbliżającymi się eliminacjami rozgrywek pucharu Uefa.
Jeżeli liga będzie czysta, a najlepsze kluby powalczą na arenie międzynarodowej to powinniśmy być spokojni o jej poziom, do klubów powoli zaczną pukać co raz to bogatsi sponsorzy a co za tym pójdzie zwiększą się budżety i zaczną przychodzić co raz to lepsi piłkarze. Tak więc bądźmy dobrej myśli, kiedyś Europa ponownie usłyszy o naszej piłce klubowej!
Na koniec jeszcze jedna sprawa, o której zapomniałem wspomnieć w poprzednim wpisie, otóż 3 dni temu były prowadzone próby zmiany wyglądu mojego bloga co wiązało się z utrudnieniami w przeglądaniu jego zawartości, za co teraz przepraszam. Wróciłem do wyglądu, jaki blog prezentował na początku, myślę, że plany jego zmiany odejdą na późniejszy termin.
niedziela, 13 lipca 2008
Scena z perspektywy rondla
W dzisiejszym wpisie chciałbym przekazać Wam, co sądzę o stronach które tworzą polską scenę FMa, która z tych stron jest przodownikiem polskiej armii FMowych maniaków, która ma aspiracje by najlepszej dorównać, a którą czeka jeszcze wiele pracy by stanąć na piedestale i trzymać za wszystkie sznurki.
Zacznijmy od przedstawienia wszystkich stron które tworzą scenę. Tych stron jest 5 , a w ich skład wchodzą: CM Revolutin, Centrum FM, FMPoland, FCMC, FMSite.
Na początek może przedstawię stronę, która według mnie przoduje w sieci, jest to CM Revolution. Strona działa o 2002 roku i jest wzorem do naśladowania pod względem zorganizowania i profesjonalizmu. W jej szeregach są obecni ludzie, którzy znają się na wykonywanej przez nich pracy. Jest ich sporo, co na pewno spowodowane jest tym, że wielu z nich oprócz tworzenia strony zajmuje się także swoimi rodzinami, pracą, bądź jednym i drugim. A występują oni w składzie: Adam "Speed" Włodarczak, Rafał J. I. "A. De Raph" Kowalewski, Jakub "jakubkwa" Kwaśniewski, Maciej "Reaper" Wróblewski, Bartłomiej "Barton" Irlik, Michał "SZk" Szkodziński, Łukasz "Rem-8" Rutkowski, Przemysław "Wujek Przecinak" Balkowski, Michał "Fredy" Jaśniewicz, Maciej "Magic" Gierada, Marcel "Henkel" Mierzicki, Mirosław "Brudas" Tuszyński, Bartosz "BARTOSH!" Suchacki, Grzegorz "Grzechoo" Skóra, Paweł "Perez" Myśliwiec, Adam "elf" Brodziak, Arkadiusz "reporter" Serafin, Mateusz "M8_PL" Maziarski, Michał "shadowm" Mikołajewski, Krystian "Grzelo" Grzelak, Paweł "Pavulon" Jaworski, Mateusz "Pucek" Bachłaj, Marcin "Feanor" Stróżyna, Kamil "Saiid" Erenc, Krzysztof "KGB" Golczak, Piotr "Rygil" Jura. To wszyscy, w sumie 26 redaktorów.
Teraz przyszedł czas na to, by powiedzieć dlaczego moim zdaniem akurat ta strona zasługuje na miano tej pierwszej, otóż strona ta, ma chyba najwięcej użytkowników, jej artykuły i felietony stoją na najwyższym poziomie wśród wszystkich ze stron, do tego dochodzi szereg opowiadań pisanych przez redaktorów bądź użytkowników, cmrev posiada także największą bazę talentów dostępnych na stronie, od 2005 roku na CM Revolution pojawiło się ich około 900! Przede wszystkim panuje tam bardzo fajny klimat, który przyciąga ciągle co raz to nowszych FMmaniaków. Lecz jeżeli są zalety muszą być też i wady, a z poważniejszych wad jest tylko jedna, otóż duża ilość użytkowników sprawia, że często zdarzają się sytuacje w których redaktorzy są zmuszeni do zamknięcia tematu i wymierzenie na userach kary w postaci reakcjonisty, bądź nawet wroga ludu co jest równorzędne z banem.
Drugi na podium według mnie jest FMPoland, przez długi okres czasu bardzo dobrze panował tam Fidel, lecz oddał on władzę Perle, oprócz wspomnianego wcześniej Perły nie mam pojęcia czy ktoś jeszcze tworzą tą stronę, w dziale redakcja są oczywiście nazwiska, lecz po kliknięciu na nich nie pojawia się żadna informacja o ich osobie, a ponadto newsy pisane są tylko przez wcześniej wspomnianego Perłę. Znany jest Wam pewnie Karpin który był redaktorem FMPoland, lecz jego zachowanie w raptularzu gdzie zakomunikował, że odchodzi a później przyznał, że chciał tylko sprawdzić redakcję wymusiły na głównym redaktorze strony zwolnienie go. Na stronie dostępna jest jej historia, gdzie możemy poczytać jak ona powstawała. FMP zajmuje drugie miejsce, ponieważ mimo, że tworzy ją tak na prawdę jedna osoba jej teksty są dobrej jakości, na pewno nie można się tam znudzić. Jeszcze niedawno do zalet tej strony dodałbym scenowy Raptularz, lecz ostatnio są z nim same problemy i powoli się on stacza.
Do wad należy dodać fakt, że zdarzają się zbyt często przypadki problemów technicznych, ja osobiście próbuje się od ponad roku zarejestrować, lecz gdy wypełniam wszystkie pola niezbędne do przeprowadzenia rejestracji system zamiast wprowadzić mnie do bazy użytkowników po prostu nic nie robi, stoi bez ruchu i dalej już nie pójdzie. Życzę tej stronie jak najlepiej, bo wiem, że drzemie w niej potencjał do przodowania na polskiej scenie, lecz gdy strona nadal będzie wyglądać ja blog Perły to długo nie pociągnie.
W moim prywatnym plebiscycie na najlepszą polską stronę ostatnie miejsce na podium zajmuje Centrum FM uważają się on za następcę CCM w skład redakcji wchodzi wielu redaktorów dawnego Centrum CM, a o to cała lista ludzi którzy tworzą CFM: Michał Grzybowski "Dapsz", Kamil Rusak "Ziutek", Piotr Wochna "Wiochi", Marcin Chybiorz "Citko", Emanuel Kowalski "Diego44", Krzysztof Rydz "Kit070", Krzysztof Patejuk "krzysfiol", Łukasz Pawlik "Lukaszp", Michał Malewski "Małek", Sebastian Płaszewski "Plaszek", Mikołaj Stasiełowicz "Vetr" i Wojciech Soszyński "vv0ytekk" jest także redaktor honorowy: śp. Rafał Piłat vel 'Pilatovic' 1984-2004. Jeżeli chodzi o redakcję są to na prawdę wspaniali ludzie, którzy starają się jak mogą by godnie tworzyć polską scenę FMa, na plus można zaliczyć im fakt, że newsy pojawiają się stosunkowo często, nie ma długich przestojów między jednym newsem a drugim. Kolejnym pozytywnym akcentem tejże strony jest liga typerów w tej edycji dotyczyła ona największego wydarzenia sportowego roku, Euro 2008. Zebrała ona bardzo dużo ludzi, którzy rywalizowali między sobą o miano Typera roku 2008. Na minus wpływa fakt, że ich newsy może i często się pojawiają, ale są stosunkowo krótkie i często nie wyczerpują do końca tematu. Czasem myślę, że lepiej pisać rzadziej ale lepiej i bardziej wyczerpująco. Działają ledwo 4 miesiące więc myślę, że jeszcze mają czas na pokazanie swoich umiejętności.
Tuż za podium znalazł się FMSite tworzony przez takich ludzi jak: BOSS, Cichy90, Lotokot, Menedżer5, Makaa, SeJuu, Wisnia_legia, Kerry, Rafput i Demrenfaris. Po zmianie layoutu strony nabrała ona rozpędu, poziom newsów znacznie się poprawił i wydawać by się mogło, że o to FMSite ruszy pełną parą i zawojuje polską sceną. Moim skromnym zdaniem tak się jednak nie stało, strona nadal nie prezentuje się jakby mogła, a ostatnie wpadki jak choćby ten felerny quiz dowodzą, że stronie przydałaby się prawdziwa odmiana, moim zdaniem należałoby zacząć wszystko od nowa, zebrać nowych ludzi i spróbować zbudować stronę która będzie się godnie reprezentować na tle innych stron.
Na końcu stawki znajduje się FCMC stronę tworzą: Adrian "Zrazio" Zrazek, Mateusz "Anderwalius" Adamiak, Bartłomiej "Smętek" Smętkowski, Piotr "13k2" Kałuziński, Michał "Żyłek" Żyliński, Arkadiusz "Raven" Pawłowski, Dominik "jasonx" Migasiewicz, Dominik "Jagi" Jaruga, Adam "Kuchar" Kucharski, Maciej "Ronin" Markowski i Daniel "Danielinho" Kobyłka. Strona w moim przekonaniu powoli kończy swój żywot, wydawało się, że po objęciu władz przez Zrazia strona może się odrodzi, lecz tak się nie stało. Wspomniany wcześniej Zrazio po prostu nie ma z kim pracować, sam pisze newsy i dba o stronę, podobnie jak w FMPoland, lecz tam strona jakoś wygląda i przed Perła byli jeszcze Fidel i Karpin, którzy zbudowali renomę tej strony. Życzę Zraziowi jak najlepiej choć sadzę, że sam długo nie pociągnie.
To moje zdanie jeżeli chodzi o naszą polską scenę, mam nadzieję, że Ci ostatni kiedyś będą pierwszymi, a pierwsi dalej będą utrzymywać poziom.
sobota, 12 lipca 2008
Rewolucja? Czy aby na pewno?
Od światowej premiery Football Managera 2008 minęło 267 dni co daje nam prawie 9 miesięcy. Wielu z nas powoli przygotowuje się do najnowszej odsłony naszej ukochanej gry, obecna oznaczona numerkiem 2008 zbudziła ogrom kontrowersji. Już na początku w naszym kraju gdy premiera gry pod względem tej światowej przesunęła się o całe 20 dni wielu ludzi o Sports Interactive nie miała najlepszego zdania. Gdy wreszcie doczekaliśmy się FMa w naszym kraju, okazało się, że dostaliśmy produkt nieprzeznaczony do gry, liczba błędów jakie były zawarte w grze doprowadziła do tego, iż w grę po prostu nie dało się grać.
Pozostało nam tylko jedno, czekać na pierwszą łatkę do gry, która jak się okazało była pierwszą, lecz nie ostatnią, później światło dzienne ujrzała łatka z numerkiem 8.0.2 a nawet jej fix, który poprawił zaledwie dwa błędy.
O FMie 2008 na pewno można powiedzieć tyle, iż jest grą wzbudzającą wiele dyskusji na jej temat. Wielu ludzi uważa, że najnowszy produkt SI jest najgorszym w serii, inni ludzie uważają, że jest jednym z lepszych.
Lecz tematem dzisiejszego wpisu nie będzie to co jest teraz, tylko to co będzie w niedalekiej przyszłości. Tu powstaje pytanie czy tej grze jest potrzebna rewolucja? Czy aby na pewno radykalne zmiany pomogą dziecku SI Tower zamknąć usta wszystkim krytykom? Moim skromnym zdanie jak najbardziej nie.
Bardzo dużo na polskiej scenie FMa było pisane o tym, że konkurencja jaką jest produkt EA Sports tj. Fifa Manager powoli, lecz systematycznie zbliża się pod względem jakości a nawet wyprzedza FMa pod względem wyglądu. Jeden z redaktorów CM Revolution M8_PL pisał w swoich przystankach hipochondryka o tym, że w FMie przydało by się parę opcji jakie posiada FIFAM np. możność decydowania o tym jak nasz stadion ma wyglądać, rozwijanie swojej postaci tzn. zakładanie rodziny, wybór wyglądu swojego mieszkania, a ja się pytam po co? Grze w której mamy szansę wcielić się w piłkarskiego menedżera nie są potrzebne rzeczy typu zakładanie rodziny, przypominam to nie ma być kolejna odsłona Simsów. Najważniejszym tematem tej gry powinno być prowadzenie drużyny i sam futbol, tu autorzy gry powinni skupić swoją uwagę, by wszystkie związane z tym opcje udoskonalić.
Kolejną sprawą, która już od dłuższego czasu jest poruszana w sieci to wprowadzenie do gry pokazywanie meczów w trybie 3D, przy tej sprawie pojawiło się bardzo dużo kontrowersji jak to miało miejsce przy wprowadzaniu trybu 2D. Dużo było szumu, krzyków, że to może nie najlepszy pomysł a jak się okazało tryb 2D odniósł nie lada sukces. Czy tak będzie z trybem 3D? nie mam wątpliwości, że prędzej czy później ten tryb rozgrywania meczów będzie wprowadzony, wymusi to na SI rynek i sposób jak się rozwija. Tylko sprawą jest czy pojawi się on prędzej czy później? Moim zdaniem na razie powinien się on nie pokazywać z tego względu, że duża grupa graczy nie jest na to przygotowana pod względem sprzętowym i chęciowym. Tryb ten powinien być bardzo dopracowany, po to, by jak wszedł na rynek nie sprawiał większych problemów graczom, nie może być takiej sytuacji, że piłkarze będą się zachowywać jak drewna, a sam mecz będzie nie realistyczny. Moim zdaniem najlepszym terminem wprowadzenia tej zmiany jest rok 2010 lub 2011.
Po odrzuceniu tylu zmian nadszedł czas na zastanowienie się co dobrze by zrobiło grze z cyferką 2009. Na pewno nie zaszkodziłyby jej zmiany w sposobie trenowania naszych zawodników, powinien być on bardziej rozbudowany, dobrze wspominam czasy gdy decydowaliśmy jak ma wyglądać każdy dzień naszych grajków. Kolejnym udogodnieniem, które moim zdaniem powinno się pojawić jest wreszcie rozbudowanie stałych fragmentów gry tzn. powinny być one tak rozbudowane, żebyśmy my mogli cały przebieg stałego fragmentu gry zaplanować. Fajnie by było tworzyć schematy wykonywania np. rzutu rożnego i próbować przenieść to na boisko.
Jest parę rzeczy, które nie spełniają swojego powołania i powinny być usunięte, taką rzeczą na pewno jest kalendarz, przyznajcie szczerze kto z Was go używa? Na prawdę nie wielka ilość graczy korzysta z tego elementu, bo jest on po prostu zbędny i nie przynosi nam jakichkolwiek korzyści. Przyznam się szczerze, ja osobiście nigdy nie użyłem go do określonych celów, czasem przez przypadek się na niego kliknie i tyle.
Na pewno jest wiele mniejszych, bądź większych opcji, które z powodzeniem mogłyby być wprowadzone do najnowszego dziecka SI, lecz na pewno nie jest konieczna rewolucja, a graczy na pewno ucieszyłby fakt, że w dniu premiery dostają do rąk grę finalną, pozbawioną błędów, nie może być tak, że prawdziwa gra zaczyna się po zainstalowaniu pierwszej łatki.
Myślę, że gra idzie w dobrym kierunku, poziom trudności się podniósł co świadczy o tym, że gra z czasem nie stanie się nudna. Moim zdaniem po zrobieniu gry bez większych błędów i po wprowadzeniu kilku udogodnień produkt będzie jeszcze bardziej oblegany niż teraz, czego sobie i Wam szczerze życzę.